Prawie 70 lat temu jeden z mieszkańców Brudzenia Dużego zakopał skrzynię z bronią i amunicją. Wczoraj karabiny i granaty odkopano, teren został zabezpieczony.
Jak relacjonuje rzecznik płockiej policji Krzysztof Piasek, wczoraj, we wtorek, saperzy odkopali broń pochodzącą z czasów II wojny światowej. Miejsce wskazał jeden z dawnych mieszkańców Brudzenia, 91-letni Wiktor Kaźmierowicz, który - jak czytamy w płockim dodatku Gazety Wyborczej - miał w 1945 roku zakopać w okolicy broń, która pozostała po przetoczeniu się frontu.
Teraz z synami lekarza z Brudzenia, Huberta Piotrowskiego, którego jest wujem, Wiktor Kaźmierowicz wskazał miejsce, gdzie zakopano skrzynie z bronią. Nie pomylił się. - We wskazanym miejscu na niewielkiej głębokości został ujawniony karabin maszynowy - relacjonuje Krzysztof Piasek. - Po ujawnieniu tej broni miejsce zostało zabezpieczone przez policjantów i strażaków przed dostępem osób postronnych.
Na miejsce przyjechali saperzy, potwierdzili informacje przekazane przez dawnego mieszkańca. Patrol rozminowania z jednostki w Nowym Dworze Mazowieckim odkopał trzy karabiny maszynowe, 8 granatów ręcznych, 11 magazynków oraz około 2 tys. sztuk amunicji. - Ujawnione broń i amunicja zostały na razie zabrane przez patrol rozminowania, trzeba ją zabezpieczyć - informuje oficer prasowy.
Saperzy sprawdzili nie tylko dwa wskazane przez 91-latka miejsca, ale przeczesali cały przyległy do kępy teren, łącznie z zaroślami. Więcej broni nie znaleziono.
Jakie będą dalsze losy odkopanej broni? Jak dowiedzieliśmy się od Dariusza Reczka, sekretarza gminy Brudzeń Duży, zgodnie z przepisami prawa, to właściciel terenu zgłosił się do konserwatora zabytków o zgodę na eksplorację, którą uzyskał, teraz zabezpiecza ją saperzy, a potem trzeba odnaleźć muzeum, które zgodzi się przyjąć znalezisko, zadbać o jego konserwację itp.. - Wstępnie zainteresowanie odnalezioną bronią zadeklarowało Muzeum Mazowieckie - mówi sekretarz gminy. - Trudno ocenić, na ile atrakcyjne dla muzeum są to zbiory. Najciekawsze są pewnie karabiny maszynowe, a przede wszystkim związana z nimi historia. Jednak przed jakimikolwiek działaniami trzeba się wstrzymać do czasu podjęcia decyzji przez saperów.
Fot. KMP Płock
Jak relacjonuje rzecznik płockiej policji Krzysztof Piasek, wczoraj, we wtorek, saperzy odkopali broń pochodzącą z czasów II wojny światowej. Miejsce wskazał jeden z dawnych mieszkańców Brudzenia, 91-letni Wiktor Kaźmierowicz, który - jak czytamy w płockim dodatku Gazety Wyborczej - miał w 1945 roku zakopać w okolicy broń, która pozostała po przetoczeniu się frontu.
Teraz z synami lekarza z Brudzenia, Huberta Piotrowskiego, którego jest wujem, Wiktor Kaźmierowicz wskazał miejsce, gdzie zakopano skrzynie z bronią. Nie pomylił się. - We wskazanym miejscu na niewielkiej głębokości został ujawniony karabin maszynowy - relacjonuje Krzysztof Piasek. - Po ujawnieniu tej broni miejsce zostało zabezpieczone przez policjantów i strażaków przed dostępem osób postronnych.
Na miejsce przyjechali saperzy, potwierdzili informacje przekazane przez dawnego mieszkańca. Patrol rozminowania z jednostki w Nowym Dworze Mazowieckim odkopał trzy karabiny maszynowe, 8 granatów ręcznych, 11 magazynków oraz około 2 tys. sztuk amunicji. - Ujawnione broń i amunicja zostały na razie zabrane przez patrol rozminowania, trzeba ją zabezpieczyć - informuje oficer prasowy.
Saperzy sprawdzili nie tylko dwa wskazane przez 91-latka miejsca, ale przeczesali cały przyległy do kępy teren, łącznie z zaroślami. Więcej broni nie znaleziono.
Jakie będą dalsze losy odkopanej broni? Jak dowiedzieliśmy się od Dariusza Reczka, sekretarza gminy Brudzeń Duży, zgodnie z przepisami prawa, to właściciel terenu zgłosił się do konserwatora zabytków o zgodę na eksplorację, którą uzyskał, teraz zabezpiecza ją saperzy, a potem trzeba odnaleźć muzeum, które zgodzi się przyjąć znalezisko, zadbać o jego konserwację itp.. - Wstępnie zainteresowanie odnalezioną bronią zadeklarowało Muzeum Mazowieckie - mówi sekretarz gminy. - Trudno ocenić, na ile atrakcyjne dla muzeum są to zbiory. Najciekawsze są pewnie karabiny maszynowe, a przede wszystkim związana z nimi historia. Jednak przed jakimikolwiek działaniami trzeba się wstrzymać do czasu podjęcia decyzji przez saperów.
Fot. KMP Płock