Strażnicy miejscy kontrolują to, czym mieszkańcy spalają w piecach. A nie każdy jest skory do ich wpuszczenia na teren swojej nieruchomości. Rzeczniczka płockich municypalnych przypomina, że to przestępstwo i w razie problemów z przeprowadzeniem kontroli pieca będą korzystali z pomocy policjantów.
- Odmowa wpuszczenia strażników to przestępstwo. Zgodnie z artykułem 225 Kodeksy Karnego: kto osobie uprawnionej do przeprowadzania kontroli w zakresie ochrony środowiska lub osobie przybranej jej do pomocy udaremnia lub utrudnia wykonanie czynności służbowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3 - przytacza przepisy st. insp. Jolanta Głowacka z płockiej straży miejskiej,
Zaznacza, że nie potrzebują specjalnych zezwoleń do dokonania kontroli. Wystarczy upoważnienie Prezydenta Miasta Płocka w oparciu o artykuł 379 ustawy o ochronie środowiska, a także regulamin utrzymania porządku i czystości w gminie. Straż miejska ma prawo przeprowadzić kontrolę bez zapowiedzi codziennie w godz. 6.00 - 22.00, ale... - Strażnicy wykonujący czynności muszą być w mundurach, przedstawić się imieniem
i nazwiskiem, a na żądanie kontrolowanego okazać legitymację służbową - dodaje Głowacka.
Co zatem może zrobić strażnik po wejściu na teren nieruchomości? Przysługuje mu możliwość wejścia do kotłowni, sprawdzenia, czy aby nie ma śmieci przygotowanych do spalenia bądź zajrzenia do pieca, by skontrolować, czy w środku nie palą się śmieci. - W ubiegłym tygodniu, podczas kontroli jednej z kamienic, w czterech przypadkach lokatorzy w domowych piecach spalali płyty paździerzowe, wiórowe i okna. To przecież istna bomba ekologiczna, zawierająca farbę, bejcę, lakier - podkreśla rzeczniczka municypalnych. Ponadto strażnik może także sprawdzić, czy właściciel przekazujemy śmieci odpowiednim służbom, pobrać próbkę popiołu i dokonać pomiaru wilgotności drewna opałowego.
Od początku 2019 roku przeprowadzono 126 kontroli przydomowych kotłowni. Nie zakończyło się to pomyślnie dla niektórych osób, wystawiono 11 mandatów karnych, w dwóch sprawach wszczęto czynności wyjaśniające w celu skierowania wniosków o ukaranie do sądu oraz odnotowano jeden przypadek odmowy kontroli, co skutkowało przekazaniem sprawy do Komendy Miejskiej Policji o rozważenie wszczęcia postępowania z art. 225 KK. Warto tu przypomnieć, że maksymalna wysokość mandatu nałożonego przez strażnika wynosi 500 zł, jednak w przypadku skierowania sprawy do sądu kara może wynieść nawet 5 tys. zł. - Należy pamiętać, że spalając odpady sami siebie karzemy uszczerbkiem na zdrowiu. Zanieczyszczenia w powietrzu wpływają na nasz cały organizm i chociaż skutki ich oddziaływania nie są widoczne natychmiast, to gromadzące się toksyny mają znaczący wpływ na nasze zdrowie. Szczególnie dzieci są narażone na choroby związane z układem oddechowym i obniżoną odpornością, która objawia się w formie alergii - dopowiada Jolanta Głowacka.