Udało się rozwikłać zagadkę pięknych rzeźbionych drzwi odnalezionych w starym magazynie przy Polnej. Okazało się, że nie jest to zabytkowe wejście do dawnej bóżnicy żydowskiej przy Kwiatka, ale...
Przypomnijmy: podczas przeprowadzki z ulicy Polnej na Sienkiewicza pracownicy Miejskiego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej-TBS odkryli w starym magazynie cenne znalezisko - stare, bogato rzeźbione w ornamenty i lwie głowy podwójne drzwi wejściowe. O odkryciu spółka poinformowała Muzeum Mazowieckie, a ono zleciło kwerendę mającą ustalić, czy faktycznie - tak jak zapamiętał jeden z najstarszych pracowników spółki - są to drzwi wejściowe do dawnej synagogi żydowskiej przy Kwiatka.
Dziś niespodziewanie odebraliśmy telefon, który rozwiał wszelkie wątpliwości w tej sprawie.
- Zobaczyłam zdjęcie na Państwa portalu i zapewniam, że nie są drzwi do dawnej bóżnicy, które nawiasem mówiąc zostały wiernie odtworzone w oparciu o archiwalną dokumentację, ale do byłego gimnazjum żydowskiego, które niegdyś mieściło się przy Kolegialnej 28 - poinformowała Ewa Jaszczak, kierowniczka płockiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Warszawie. - Gdy zobaczyłam fotografię, od razu przypomniało mi się zdjęcie wykonane w 1980 r. podczas inwentaryzacji płockich drzwi przez ówczesne BDZ.
Dowodem jest właśnie fotografia wykonana u progu lat. 80. (przedstawiamy ją poniżej) - nie ma wątpliwości, że uwiecznione na niej podwójne skrzydła drzwi do eklektycznej kamienicy z połowy XIX wieku i to te odnalezione niedawno w magazynie.
Jak się tam znalazły? Ewa Jaszczak przypomina sobie, że kilkanaście lat temu ówczesna konserwator zabytków Dorota Zaremba zobowiązała MZGM, by spółka zdemontowała balustrady i inne zabytkowe elementy na czele z drzwiami i zdeponowała je w bezpiecznym miejscu.
Zdaniem naszej rozmówczyni, drzwi są tak stare jak kamienica, do której prowadziły i pochodzą z czasów budowy gmachu przy Kolegialnej.
Dodajmy, że historia doszczętnie zrujnowanej dziś kamienicy z cudną wieżyczką sięga 1859 r. Jak podaje Jerzy Stefański, przez wiele lat - od 1916 do 1935 roku mieściło się w nim Żydowskie Koedukacyjne Gimnazjum Humanistyczne założone przez kupca Lejba Kona i złotnika Jonę Mordechaja, płockiego rabina. W 1936 r., gdy kamienica stała się własnością płockiego internisty, doktora Jaworskiego, została gruntowanie przebudowana i zamieniona na lokale mieszkalne. Jak mówi Ewa Jaszczak, najstarsze zdjęcia kamienicy pochodzą z lat 40.- zostały wykonane przez Niemców podczas okupacji hitlerowskiej i dziś znajdują się w Archiwum Państwowym w Płocku w zbiorze "Zabudowa Płocka w fotografii niemieckiej".
Sprawa budynku w prokuraturze
Od lat zabytek przy Kolegialnej niszczeje, jest w opłakanym stanie. Zrobiło się głośno w kwietniu br., gdy okazało się, że prywatni właściciele otrzymali prawomocną decyzję Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego zezwalającą na jej wyburzenie. Sprawę opisywała płocka „Gazeta Wyborcza”, donosząc, że zawiadomienie w tej sprawie złożyło do prokuratury miejskie biuro konserwatora zabytków.
O dalsze losy kamienicy zapytaliśmy rzeczniczkę płockiej prokuratury.
- Zawiadomienie zakończyło się odmową wszczęcia postępowania, ale zawiadamiający złożył zażalenie, które zostało uwzględnione 18 sierpnia - mówi Iwona Śmigielska-Kowalska. - Od tego momentu toczy się dochodzenie o czyn z art. 108 Ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami.
Przepis ten mówi, że temu, kto niszczy lub uszkadza zabytek, grozi kara od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.
[ZT]13172[/ZT]