Powietrze w Płocku do najczystszych nie należy, dopuszczalne normy często są kilkukrotnie przekraczane. Radni wystąpili więc z propozycją, by zainstalować oczyszczacze powietrza.
Sprawę po raz pierwszy poruszyli w listopadzie zeszłego roku radni Polskiego Stronnictwa Ludowego, którzy złożyli w tej sprawie interpelację. Zaproponowali, aby w budżecie na 2018 rok znalazło się 200 tys. złotych. Pozwoliłoby to na zakup ok. 100 urządzeń tego typu.
Wiceprezydent Roman Siemiątkowski obiecał przeanalizować zasadność takiego rozwiązania, które coraz częściej stosują inne polskie miasta. Tak jest np. w Warszawie - pod koniec roku stołeczny urząd miasta zapowiedział, że do każdego publicznego przedszkola trafi takie urządzenie.
Płockie przedszkolaki na razie będą musiały poczekać. W tym roku oczyszczacze trafią do czterech miejskich żłobków.
- W pierwszej kolejności w oczyszczacze powietrza mają być wyposażone żłobki miejskie - czytamy w odpowiedzi wiceprezydenta Romana Siemiątkowskiego na interpelację złożoną przez radnego Michała Sosnowskiego.
Koszty na realizację tego zadania oszacowano na 57 tys. złotych. Do tego konieczna będzie zmiana uchwały budżetowej.
- Po zabezpieczeniu środków finansowych i zrealizowaniu zakupów przez żłobki, podejmowane będą decyzje o skali ewentualnych zakupów dla płockich przedszkoli - zakończył Siemiątkowski.