W środę płoccy radni jednogłośnie przyjęli apel w sprawie zaniedbań w infrastrukturze transportowej w regionie płockim i zagrożeń dotyczących transportu substancji niebezpiecznych. Kierują go do prezesa Rady Ministrów RP, parlamentarzystów, zarządu województwa, radnych Sejmiku, ministra transportu. Taka decyzja zapadła po burzliwej dyskusji na specjalnej sesji w Ratuszu. Nie dotarło na nią sporo zaproszonych, ale była trójka parlamentarzystów (Elżbieta Gapińska, Piotr Zgorzelski, Paweł Sajak), dwójka radnych Sejmiku.
- Potrzebujemy obwodnic, połączenia kolejowego z Warszawą i drogi szybkiego ruchu w pobliżu miasta – wyliczał prezydent Płocka Andrzej Nowakowski. - Płock wciąż jest białą plamą na mapie kraju pod względem infrastruktury transportowej, mimo wysiłków moich poprzedników.
Niestety Płocka nie ma w planach Programu Budowy Dróg Krajowych do 2015 r. O trasie szybkiego ruchu, która będzie przebiegać w okolicach Płocka – ale nie wiadomo, gdzie - mowa jest w dokumencie o planach późniejszych, do 2030 r. Wielu mówców opisywało stan obecny i potrzeby, ale wszystkich „przystopował” wicedyrektor mazowieckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Stanisław Dmuchowski. Prosto z mostu poinformował, że na obwodnicę Płocka nie ma pieniędzy, więc do tematu można wrócić dopiero po 2015 roku.
Ale okazuje się, że nie tak do końca. Już w lutym br. posłanka Gapińska złożyła interpelację do ministra transportu w sprawie budowy północnej i północno-zachodniej obwodnicy Płocka. Pytała, czy rząd planuje umieszczenie w planach budowy dróg krajowych i autostrad obwodnic Płocka? W jakim terminie jest możliwa realizacja tych inwestycji? W marcu odpowiedział Tadeusz Jarmuziewicz, sekretarz stanu w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej: - Z uwagi na ograniczone środki finansowe realizacja inwestycji może być rozpatrywana w ramach załącznika nr 3 do programu, który przedstawia kryteria, zgodnie z którymi wskazywane będą do realizacji dodatkowe zadania polegające na budowie obejść miejscowości. Czyli jednak do planu mogą zostać dokoptowane dodatkowe inwestycje, ale pod pewnymi warunkami. Jest ich sporo, bo aż osiem.
Kryteriami wykorzystywanymi do oceny wniosków będą:
1. Średniodobowy ruch pojazdów w ciągu drogi krajowej przewyższa średnią dla sieci dróg krajowych - zgodnie ze stanem obecnym i przewidywanym do 2020 r.
2. Lokalizacja w ciągu drogi krajowej klasy GP.
3. Zakres współfinansowania prac przygotowawczych oraz realizacji przez jednostkę samorządu terytorialnego.
4. Stan prac przygotowawczych.
5. Zapewnienie płynności ruchu w całym ciągu drogowym - stopień realizacji celu.
6. Zapewnienie obsługi specjalnych stref ekonomicznych.
7. Zadanie realizowane w ramach kontraktów terytorialnych zawieranych przez MRR.
8. Przygotowanie przez właściwy samorząd lokalny programu ochrony przed zabudową terenów przyległych do obwodnicy.
Sporo tych punktów, ale zapewne warto je dokładnie przeanalizować. Sporo samorządów chce skorzystać z tej furtki, pierwszeństwo realizacji będą miały te, które wyłożą ze środków własnych więcej na realizację. Ostateczną decyzję podejmie jednak Rada Ministrów.