Członkowie Nowoczesnej wystąpili we wtorek już oficjalnie z nowym przewodniczącym, Bartoszem Leszczyńskim. - Nie jesteśmy zawodowymi politykami – wyjaśniał dziennikarzom na konferencji prasowej. A zatem w jakim celu w świat polityki wkracza międzynarodowy sędzia piłki ręcznej?
Nowoczesna pojawiła się na scenie politycznej ponad rok temu. Wówczas, jako nowa siła w międzypartyjnej rozgrywce, szykowano się do wyborów parlamentarnych. Obecnie płockie koło liczy 25 osób, przy czym nie mają własnych przedstawicieli wśród lokalnych radnych ani też własnego parlamentarzysty z naszego okręgu. Do lokalnego biura poselskiego dojeżdżają posłowie ze Szczecina lub z Torunia. Ostatnio z funkcją przewodniczącej pożegnała się Małgorzata Kamińska. Pałeczkę przejął kierownik płockiej pływalni miejskiej Jagiellonka, sędziujący w meczach piłki ręcznej Bartosz Leszczyński. Czeka go niełatwe zadanie. Człowiek, który nie parał się dotąd polityką, ma powiększyć grono sympatyków dla partii Ryszarda Petru, a docelowo zapewnić bardziej realny wpływ na miejską politykę.
Teraz Nowoczesna otwiera nowy rozdział w swojej działalności, z nowym, pochodzącym z Płocka, przewodniczącym oraz z nowym programem. Leszczyński na konferencji prasowej w jednej z restauracji na starówce tłumaczył:
- Polityką interesuję się od wielu lat. To, co aktualnie dzieje się w kraju, także w samym Płocku, zmotywowało mnie do działania. Jeśli już składam obietnice, to je spełniam. Sędziowanie to mój zawód, a w świat polityki dopiero wchodzę. Nowoczesna nie jest partią typowych polityków, dopiero musimy nauczyć się w tym środowisku funkcjonować. Wśród nas są ludzie z pomysłami. Nie liczy się wiek, jest duża swoboda działania. Jesteśmy przychylni przedsiębiorcom.
Konferencja prasowa służyła do prezentacji ludzi przed którymi stoi jeden cel: wybory samorządowe. Członkowie Nowoczesnej powiadomili wprost, że konkretów na razie nie będzie. Na te poczekamy do stycznia. - O problemach Płocka porozmawiamy za trzy miesiące – zapewniał Leszczyński. Do tego czasu zamierzają wsłuchać się w głos mieszkańców. Przymierzają się na tej podstawie do wytyczenia nowych ścieżek działania, do stworzenia tzw. „mapy wyzwań”. Zapowiedziano większą aktywność na sesjach rady miasta. Zebrali także 500 podpisów popierających projekt uchwały obywatelskiej „Nowoczesny Płock dla rodziny – in vitro dla Płocka”. Z zaproponowanego programu mogłyby skorzystać 79 pary (kobiety do 40. roku życia ze stwierdzoną przyczyną niepłodności lub przy nieskutecznym leczeniu niepłodności w czasie 12 miesięcy przed zgłoszeniem do programu). Trwa weryfikacja podpisów. Mają nadzieję, że zdążą na najbliższą sesję pod koniec września.
Leszczyński mówił, że płockie koło tworzą ludzie spełnieni zawodowo, którzy garną się do polityki, aby faktycznie doprowadzić do zmian. Zachęcał do kontaktu: - Zapraszamy do nas ludzi z pomysłami, którzy chcą zrobić coś dla miasta, gotowych do działania.
Chociaż kilka dni temu członkowie Nowoczesnej na innej konferencji prasowej doszli do wniosku, że chcą powalczyć nawet o 8 czy 9 miejsc w miejskiej radzie, to najwyraźniej już obniżyli oczekiwania. Teraz może być 5 lub 6 radnych. - Jednak czym więcej, tym dla nas lepiej – dodawano. Leszczyński nie chciał odpowiedzieć wprost, czy wystartuje na prezydenta Płocka. - Wystawimy naszym zdaniem najlepszego kandydata – usłyszeli dziennikarze.
W najbliższy czwartek zapadnie decyzja, kto obejmie funkcje trzech wiceprzewodniczących, sekretarza i skarbnika.
