Zaledwie kilka godzin po odejściu kilkunastu członków z płockiej Nowoczesnej, wybrano nowy zarząd. Partia nadal popiera Andrzeja Nowakowskiego w wyborach na prezydenta Płocka.
- Sami byliśmy zaskoczeni informacją o odejściu 15 osób - mówił Marcin Podsędek, wiceprzewodniczący mazowieckich struktur Nowoczesnej. - Nie kontaktowali się z nami wcześniej, nie posiadaliśmy żadnych informacji.
W zaledwie kilka godzin po ogłoszeniu rezygnacji przez cały zarząd, koło Nowoczesnej zebrało się i wybrało nową przewodniczącą. Strukturom partii w Płocku przewodzi teraz Katarzyna Kwarcińska-Kulis. Członkiem zarządu została także Małgorzata Kamińska. Koło dziś liczy 8 osób (do dziś były 22), ale jak mówi Podsędek, są już osoby chętne to wstąpienia do partii.
- Myślę, że w kilka tygodni odbudujemy koło, a przed wyborami będzie ono liczniejsze niż do tej pory - snuje plany Podsędek. - Jesteśmy w kontakcie z ludźmi, którzy po zmianach chcą współpracować z Nowoczesną w Płocku.
Ogłoszona w kwietniu koalicja między Platformą Obywatelską a Nowoczesną zostaje więc podtrzymana. Nowoczesna popiera Andrzeja Nowakowskiego w wyścigu o fotel prezydenta Płocka. - Nie ma wroga na opozycji - komentuje Podsędek. Wykluczają współpracę tylko z Prawem i Sprawiedliwością.
Do pierwszego spotkania nowej przewodniczącej i prezydenta Andrzeja Nowakowskiego doszło tuż po sesji rady miasta. Kilkanaście minut wcześniej Kwarcińska-Kulis odżegnywała się od oczekiwań partii po ewentualnej wygranej.
- Nie będziemy w tej chwili rozmawiać o naszych miejscach na listach wyborczych. Musimy uporządkować sprawy w naszym kole. To nie najważniejsze, raczej chcemy porozmawiać o współpracy. Na tę chwilę nie będziemy mówić o konkretnych oczekiwaniach - ucinała przewodnicząca.
Działacze podkreślili też, że szanują decyzję Bartosza Leszczyńskiego, ale twierdzą, że zwyciężyły ambicje personalne.
- Nie było zwarcia o idee. Wydaje mi się, że wygrały kwestie personalne, a nie merytoryczne - powiedział Podsędek.