Ugrupowanie utworzone przez Ryszarda Petru przystępuje do politycznego starcia. Na razie próbuje orzeźwić wyborców wodą mineralną w czasie akcji zbierania podpisów. Liczy, że odbierze głosy części rozczarowanych wyborców PO, apeluje też o poparcie dla JOW-ów.
Nowoczesna Ryszarda Petru zorganizowała we wtorek krótką konferencję prasową przed galerią Mazovia. Wciąż zbiera podpisy niezbędne do rejestracji w Państwowej Komisji Wyborczej. W zamian rozdawali butelki wody mineralnej z etykietką zawierająca nazwę partii. – Już prawie skompletowaliśmy wymaganą ilość. Nie będzie z tym problemu – przewiduje Marcin Podsędek, startujący z pierwszego miejsca na liście, który cały czas liczy, że ugrupowanie zgarnie przynajmniej dwa mandaty. Na liście pojawi się 20 nazwisk, przy czym przynajmniej trzy osoby związane bezpośrednio z naszym miastem i powiatem płockim. Wstępnie zapowiedzieli już na sierpniowej konferencji prasowej na płockim nabrzeżu, a teraz tylko powtórzyli, że stawiają na nowe, nieograne twarze w polityce. Do senatu nie zamierzają nikogo wystawiać. – Mamy za to niemal 50% kobiet na pierwszych miejscach z list wyborczych. To profesjonalistki w swoim fachu, kobiety z niebywałą energią – zachwala Podsędek, a które niebawem poznają wyborcy.
Teraz są jeszcze mało widoczni, ale już niedługo ma ruszyć większa, ogólnokrajowa kampania. Chcieliby skupić się najmocniej na mediach społecznościowych. Liczą głównie na przechwycenie rozczarowanych wyborców Platformy Obywatelskiej raczej o umiarkowanych poglądach. – Liczymy na tych mających już dosyć polityki „ciepłej wody w kranie”- mówi „jedynka” z listy wyborczej z naszego okręgu. – Nie chcemy mamić wyborców. Rzucać populistycznych haseł w kampanii, aby później sobie wyjechać i o wszystkim zapomnieć. Jestem samorządowcem, a na razie widzę tylko sytuację zrzucania na gminy coraz większej ilości zadań, za czym nie idą dodatkowe środki finansowe – sygnalizował problem, z którym powinni zmierzyć się przyszli parlamentarzyści.
Jednak wcześniej, bo już 6 września, czeka nas wszystkich ogólnokrajowe referendum. – Zachęcamy do pójścia, a nie bojkotowania – zgodnie twierdzili kandydaci Nowoczesnej. Na wręczonej dziennikarzom kartce są nawet sugestie odpowiedzi: poparcie jednomandatowych okręgów wyborczych i postulatu rozstrzygania wątpliwości na korzyść podatnika , a także negatywne opowiedzenie się odnośnie finansowania partii politycznych z państwowego budżetu. - Obie partie, PiS i PO wydadzą w tych wyborach 60 mln zł na działania marketingowe - co zdaniem Podsędka zdecydowanie zbyt duża kwota.
Nowoczesna planuje spotkania z płocczanami w najbardziej widocznych miejscach, m.in. na dożynkach, poprzez kontakt z radami osiedlowymi, a na początku października na spotkanie miałby przyjechać ich lider, Ryszard Petru. Wtedy też zamierzają ogłosić program dla Płocka i regionu, zawierający m.in. temat szkolnictwa wyższego. To temat bliski Małgorzacie Kamińskiej, dyrektorki w I Niepublicznym Gimnazjum Zespołu Oświatowo-Konsultacyjnego "Profesor", której przypadło drugie miejsce na liście wyborczej.
– Porozmawiamy o problemie młodych ludzi z wykształceniem wyższym, którzy nie mogą znaleźć pracy albo pracują za 1700 zł, a także o tym, w jaki sposób odpowiednio przygotować się na niż demograficzny – zapowiada Kamińska. – Szkoły powinny dostarczyć praktycznych umiejętności, uczyć samodzielnego myślenia, tymczasem uczniowie uczą się wszystkiego po trochu i tak naprawdę niewiele umieją. Brakuje także doradztwa zawodowego.
Podsędek jest w dobrej myśli. – Razem pociągniemy tę listę do wyborczego sukcesu.
Fot. Karolina Burzyńska / Portal Płock
