reklama

Nowe wiaty. Wciskali przyciski z ciekawości

Opublikowano:
Autor:

Nowe wiaty. Wciskali przyciski z ciekawości - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościKomunikacja Miejska wraz z Ratuszem postanowili pochwalić się zmianami. Teraz jest na bogato, nowe pojazdy i autobusy, eleganckie wiaty, multum kamer, elektroniczne rozkłady jazdy. Płocczanie z ciekawością naciskają guziczki, łącząc się z... centrum zarządzania kryzysowego.

Komunikacja Miejska wraz z Ratuszem postanowili pochwalić się zmianami. Teraz jest na bogato, nowe pojazdy i autobusy, eleganckie wiaty, multum kamer, elektroniczne rozkłady jazdy. Płocczanie z ciekawością naciskają guziczki, łącząc się z... centrum zarządzania kryzysowego.

Chodzi o ogromny projekt związany z poprawą transportu publicznego. Miasto otrzymało na niego dofinansowanie ze środków unijnych, dlatego zamiast prawie 10,5 mln zł, jako całości kwoty do wyłożenia z myślą o poprawie jakości płockiej komunikacji miejskiej, nam zostało do dopłaty trochę ponad 3 mln zł. Ale - zdaniem Komunikacji, było warto. Nowe Solarisy jeżdżą już po płockich drogach od 2012 roku, kiedy we wrześniu zakupiono 15 sztuk, by pod koniec kolejnego dokupić kolejnych siedem. Wszystkie 18- lub 12-metrowe, niskopodłogowe, monitorowane i z klimatyzacją (choć akurat z nią bywają kłopoty, o czym już pisaliśmy). Dodajmy, że zastąpiły one stare, prawie 12-letnie „czerwoniaki”. Właśnie do takiego nowego autobusu zaproszono dzisiaj dziennikarzy, aby zaprezentować wszystkie zmiany.

Kolejnym posunięciem był zakup specjalnego pojazdu technicznego na zamówienie Komunikacji Miejskiej, którego wyposażenie powstało według pomysłu miejskiej spółki. W środku znajdziemy w nim m. in. system kół zapasowych, stół warsztatowy, wyciągarkę, podnośniki czy gniazda do awaryjnego uruchamiania autobusu. A takie cacko waży 18 ton, czyli więcej niż autobus przegubowy o średniej wadze 16, 5 tony. Został on bowiem odpowiednio dociążony przez umieszczenie w jego podłożu betonu. Można się nim śmiało schować i przy tym czuć całkiem bezpiecznie. Jego ściany są bowiem grube na 1 centymetr i wykonano je z blachy pancernej. Począwszy od lipca z jego usług korzysta się dwa, trzy razy dziennie. Zakup był jednak konieczny, ponieważ starym Ikarusem, w dodatku przerobionym własnym sumptem, już wstyd było się posługiwać.

W ciągu ostatnich tygodni na płockich ulicach stanęło 20 nowoczesnych i zdobnych we wzory wiat przystankowych. W pierwszej kolejności postawiono je tam, gdzie w ciągu dnia pasażerów pojawia się najwięcej. Dalsza wymiana powinna odbywać się sukcesywnie w ciągu następnych trzech - czterech lat.

Jednak największą nowością były tablice z dynamiczną informacją pasażerską, na których już możemy śledzić rozkład jazdy kilku najbliższych kursów autobusów. Osiem z nich wyposażono w tablice LED na zewnątrz przystanku, w pozostałych 12 umieszczono wewnątrz tablice typu LCD. Czasem zobaczymy pełną godzinę odjazdu, a innym razem ile minut zostało do jego przyjazdu, jeśli będzie to mniej niż 10 minut. Ponadto w przyszłości zobaczymy w podświetlanych gablotach, zamontowanych z w bocznej lub tylnej części wiaty, rozmaite materiały informacyjne.

Nowe wiaty przystankowe wyposażono w system alarmowy. Wystarczy tylko wcisnąć przycisk, a połączymy się z dyspozytorem znajdującym się w komendzie płockiej policji na Kilińskiego w Centrum Zarządzania Kryzysowego. Ten przycisk, jak zakomunikowano dziennikarzom, jest autorskim pomysłem, spotykanym tylko w Płocku. Natomiast samo Centrum Zarządzania Kryzysowego, to w rzeczywistości jeden pokój, a nim raptem dwa stanowiska. Na biurku stoją monitory z podglądem ze wszystkich 28 kamer na nowych przystankach (po dwie na ośmiu z nich, gdzie znajdziemy je w rogu wiaty oraz w środku dwustronnej tablicy LED, w pozostałych kamery wmontowano wyłącznie w tablice LCD).

Wszystko działa bardzo prosto. Gdyby faktycznie coś się działo, dyspozytor natychmiast nada sprawę policji lub poinformuje Straż Miejską. Naturalnie jest także sygnał głosowy. Z początku takich zgłoszeń było nawet 220, teraz, po około dwóch tygodniach, zmalało nawet niespełna do połowy. – To chyba wynikało z ciekawości ludzi – zastanawiał się dyspozytor, który nawet wieczorem ma pełen podgląd sytuacji. Oczywiście w kolorze. A może być nawet w jakości HD. Na szczęście jak dotychczas obyło się bez jakichkolwiek prób dewastacji.

Jedno stanowisko pozostaje na razie nieaktywne, ale wiadomo, że na tym drugim pojawi się podgląd z monitoringu miejskiego, czyli ze 108 kamer, których już niedługo (na prośbę samych mieszkańców) może być o 10 więcej. Jedna pojawi się na przykład w rejonie Podolszyc, kolejne m. in. w centrum i na osiedlu Dobrzyńska.

Fot. Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE