reklama

Nowe sale. Fantom wart tyle co mercedes

Opublikowano:
Autor:

Nowe sale. Fantom wart tyle co mercedes - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościObecni i przyszli studenci Instytutu Nauk o Zdrowiu na płockiej Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej mogą czuć się farciarzami. W nowych salach warunki zostały stworzone wręcz komfortowe. Tylko jeden z fantomów wart jest co najmniej tyle, co średniej klasy samochód. – Dlatego nazwaliśmy go Mercedesem – śmieją się wykładowcy.

Na widok odnowionego Instytutu Nauk o Zdrowiu w płockiej Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej można przecierać oczy ze zdumienia. W nowych salach państwowej uczelni zostały stworzone wręcz komfortowe warunki. Jeden z fantomów wart jest co najmniej tyle, co średniej klasy samochód. – Dlatego nazwaliśmy go Mercedesem – śmieją się wykładowcy.

Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa pochwaliła się w piątek nowymi salami w Instytucie Nauk O Zdrowiu mieszczącym się w siedzibie uczelni przy pl. Dąbrowskiego. Pracownie: umiejętności pielęgniarskich, kosmetologiczna, pediatryczna, ratunkowa, badania fizykalnego i chemiczna zostały wyposażone w nowoczesny sprzęt, aparaturę, przyrządy i pomoce dydaktyczne warte - bagatela - 850 tys. zł. Studenci będą tam praktykować i zdawać egzaminy.

W środku jest bardzo nowocześnie. Wszędzie pozostajemy pod stałą obserwacją kamer (czasem nawet ośmiu naraz). O niektórych pracowni ratunkowej wykładowcy mówią, że est już nie z XXI, ale z XXII wieku z racji swojego wyposażenia. W łóżkach leżą fantomy, czasem z daleka wyglądające niczym żywe noworodki, ubrane w śpioszki. Biorąc je na ręce, naprawdę można mieć wrażenie, że trzyma się żywego maluszka, który za chwilę zacznie gaworzyć.

Wyjątkowy jest zwłaszcza fantom SMART. Można nim sterować z komputera, przeprowadzać liczne zabiegi zarówno te wewnętrzne, jak i zewnętrzne, a także resuscytację krążeniowo-oddechową. Podczas egzaminu zostanie on podłączony do kardiomonitora. Student będzie musiał na podstawie jego wskazań rozpoznać rodzaj zapisu dotyczący funkcji życiowych u pacjenta. Na innych fantomach damy radę przeprowadzić badanie kobiecej piersi albo takie polegające w poszukiwaniu wodniaka jądra u panów. Po założeniu alkogogli poczujemy się jak ktoś przy stężeniu 0,2 promila we krwi.

Studenci Instytutu ćwiczą na sobie, innych studentach za obopólną zgodą lub na … własnych mamach. W ostatni Dzień Matki studentki postanowiły zaprosić swoje rodzicielki do pracowni i zajęły się stanem ich skóry w trakcie kilku zabiegów. W pracowni pełnej szklanych buteleczek dr Andrzej Warszawski zaprezentował z pozoru niezbyt ciekawe urządzenie zwane homogenizatorem ultradźwiękowym. Okazało się, że można dzięki niemu dokonać w warunkach laboratoryjnych analizy ojcostwa przy bardzo małych próbkach.

Przyszłe pielęgniarki dysponują teraz całą kolekcją rąk i pup do wkucia igły. Szczególnie jedno cacko od razu zweryfikuje ich umiejętności. Jeśli zrobią coś niewłaściwie, od razu zapali się czerwona lampka.

W ostatniej sali kosmetologicznej na stoliczku leżała frezarka i okulary niczym gogle. Obecne w niej studentki drugiego roku pytały, czy ścieraliśmy kiedyś ścianę papierem ściernym, ponieważ strasznie się wtedy pyli. W trakcie zabiegu jest podobnie. – Okulary są potrzebne przy usuwaniu zrogowaciałego naskórka – tłumaczą. - Aby nic nam nie wpadło do oka.

Umiejętności praktyczne studenci ćwiczą po wykładach. Jak dodają, taka nauka to czysta przyjemność.

Efekty prac prowadzonych z wykorzystaniem środków unijnych w siedzibie Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Płocku przy pl. Dąbrowskiego są widoczne już od dawna dla większości płocczan. Budynki są większe, bardziej przestronne, zadbane. Widać, że grosza nie poskąpiono, chociaż zaprezentowane dzisiaj pracownie Instytutu Nauk o Zdrowiu z nowym wyposażeniem to podobno akurat rezultat… oszczędności.

Pięć lat temu szkoła pozyskała środki z funduszy europejskich na poprawę jakości infrastruktury związanej z dydaktyką. Chodziło o rozbudowę kompleksu budynków PWSZ przy Dąbrowskiego oraz rozbudowę i przebudowę Instytutu Pedagogiki PWSZ przy ul. Gałczyńskiego. Na szeroko zakrojone plany potrzebowano aż 24,7 mln zł, z czego 19 mln sypnęła Unia, resztę uzupełniło Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Do wymiany była przestarzała infrastruktura, budynkom brakowało także udogodnień dla osób niepełnosprawnych. Jako pierwszy oddano do użytkowania kompleks przy ul. Gałczyńskiego, pozostający w sąsiedztwie III Liceum Ogólnokształcącego, w sierpniu 2013 roku. Swoje stałe miejsce znalazł tam Instytut Nauk Humanistycznych i Społecznych.

W sumie wydano na to 21 mln zł, dlatego pozostałe ponad 3,5 mln udało się za zgodą jednostki rozdysponowującej fundusze przekierować na remont od fundamentów aż po sam dach obiektu przy pl. Dąbrowskiego. Zyskały na tym właśnie pracownie Instytutu Nauk o Zdrowiu, które wraz z pomieszczeniami administracji zajmują ok. 960 metrów kwadratowych.

Więcej zdjęć w naszej galerii:

Fot. Karolina Burzyńska / Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE