Oj, namęczyć się muszą urzędnicy z tymi nieszczęsnymi krzesłami! Drugie podejście do karkołomnej operacji pt. przetarg na zakup 131 krzeseł i foteli obrotowych również nie idzie jak po maśle.
Przypomnijmy fiasko pierwszego podejścia do meblowych zakupów Ratusza. Ponieważ wyszło na jaw, że aż 131 urzędników siedzi na zniszczonych krzesłach i fotelach, trzeba było ogłosić przetarg na zakup tyluż mebli. Już po ogłoszeniu postępowania, oferenci wskazywali, że takich krzeseł, których zażyczyli sobie urzędnicy, nie ma na rynku. Ratusz odpowiadał na to: są. Ale po otwarciu kopert okazało się, że żaden z aż 20 oferentów z całej Polski nie był w stanie sprostać oczekiwaniom odnośnie szczegółowych parametrów i przetarg trzeba było unieważnić. Przy okazji wszyscy dowiedzieli się, ile kto chce za krzesła - oferenci życzyli sobie od 20 tys. do nawet 60 tys. zł (Ratusz postanowił wydać na zakupy do 29 tys. zł). W Urzędzie Miasta tłumaczono nam, że co prawda z zamówieniem wszystko było w porządku, a parametry odpowiadały normom określonym w ministerialnym rozporządzeniu, ale zamierzają przygotować kolejny przetarg. Tym razem z zamówieniem dostosowanym do oferty rynkowej.
Nowy przetarg na zakup 124 krzeseł i siedmiu foteli ogłoszono 25 października. Tym razem wymagania nie są już tak szczegółowe, nie podaje się wszystkich parametrów co do milimetra w wysokości, szerokości itp. czy stopnia kąta odchylenia oparcia i jest nadzieja, że tym razem oferenci będą w stanie sprostać oczekiwaniom. Ale niestety, wciąż nie wszystko idzie gładko - zbyt wysoki stopień ogólności wychodzi najwyraźniej bokiem, bo w morzu ogółu trudniej pamiętać o szczegółach. Urzędnicy zapomnieli wskazać, z jakiego materiału mają być wykonane fotele. I tak, cztery dni po ogłoszeniu postępowania, trzeba było zmienić siwz i uzupełnić ją o informację na temat tapicerki foteli obrotowych (ma to być „oddychająca tkanina typu MICRO - kolor czarny”).
Dalej - miejmy nadzieję - będzie już tylko z górki. A dobra wiadomość jest taka, że gdy ktoś z pozostałych 500 pracowników Urzędu Miasta będzie potrzebował nowego krzesła, Wydział Zamówień Publicznych z pewnością będzie już zaprawiony w bojach.
Czytaj też: Ratusz zamówił krzesła, które… nie istnieją
Nowe krzesła dla Ratusza. Licho nie śpi
Opublikowano:
Autor: Małgorzata Rostowska
Przeczytaj również:
WiadomościOj, namęczyć się muszą urzędnicy z tymi nieszczęsnymi krzesłami! Drugie podejście do karkołomnej operacji pt. przetarg na zakup 131 krzeseł i foteli obrotowych również nie idzie jak po maśle.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE