Podczas pierwszej sesji rady miasta rajcy złożyli ślubowanie i spośród siebie wybrali czteroosobowe prezydium, a także sekretarza rady.
- Ślubuję pełnienie obowiązków w sposób rzetelny i uczciwy, mając na względzie dobro mieszkańców - brzmiał tekst ślubowania, które składali radni wybrani na kadencję 2014-2018. W nowej radzie 10 mandatów uzyskał PiS, 9 - PO, cztery zdobyli ludowcy, a dwa - SLD.
Wszyscy kolejno wstawali. - Ślubuję, tak mi dopomóż Bóg – kolejno wypowiadali podaną formułę, a niektórzy poprawiają wcześniej klapy od marynarek lub kładli rękę na sercu. - Od te chwili jesteśmy radnymi. Życzę sukcesów i odwagi, by była to dobra rada – życzył Tomasz Korga (PiS).
Osobne ślubowanie złożył prezydent Andrzej Nowakowski z założonym łańcuchu na szyi jako insygnium obejmowanej władzy. - Cztery lata temu zadeklarowałem, że wspólnie będziemy tworzyć miasto - pozwolił sobie z tej okazji na małe przemówienie. - Kapitałem nie były tu wyłącznie pieniądze z budżetu miasta, ale jego ludzie - mówił wybrany na drugą kadencję prezydent. Przypominał osiągnięcia minionej kadencji, mówił o działalności poszczególnych rad i skutecznym pozyskiwaniu środków na poszczególne inwestycje. - To nasz wspólny sukces - zaznaczył.
Ale dalej jest sporo do zrobienia. - Pracy z pewnością nikomu nie zabraknie - zapowiada prezydent. - Tak, by miasto stawało się coraz bardziej przyjazne przez tworzenie kolejnych miejsc do rekreacji, czy odnowienie placu Obrońców Warszawy. To budowa sali dla Płockiej Orkiestry Symfonicznej. Czas zająć się obiektem przy Kobylińskiego. Za kilka dni oddamy do użytku nowoczesny dworzec, który jest podsumowaniem mijającej kadencji i zapowiedzią nowych zmian w Płocku.
Prezydent Polski Bronisław Komorowski przysłał Nowakowskiemu list gratulacyjny. - Życzę wytrwałości w realizacji zadań – pisał, co też odczytał prezydent Płocka.
- Popracujmy pierwszy raz – zaproponował Tomasz Korga radnym. Rozpoczął się wybór komisji uchwał i wniosków, a także przewodniczącego rady miasta.
Radny PO Tomasz Maliszewski zgłosił kandydaturę Artura Jaroszewskiego (PO) na przewodniczącego, jako osoby z wieloletnim doświadczeniem w sprawowaniu tej funkcji. - To człowiek uczciwy i rzetelny – tłumaczył rekomendację Platformy Obywatelskiej. Ze strony innych klubów nie padło żadne inne zgłoszenie. Jaroszewski wyraził zgodę, po czym ogłoszono krótką przerwę.
Głosowanie odbywało się poprzez zakreślenie nazwiska kandydata na karcie. Jedynie Artur Jaroszewski oświadczył, że do głosowania nie przystąpi, ponieważ sam na siebie głosować nie zamierza.
Marcin Flakiewicz z mównicy poprosił o wrzucanie głosów do urny. W tajnym głosowaniu oddano 23 ważnych głosów, o czym powiadomił Tomasz Kolczyński, przewodniczący komisji skrutacyjnej. Jednogłośnie wybrano Artura Jaroszewskiego, którego Tomasz Kolczyński zaprosił do objęcia dalszego etapu obrad dzisiejszej sesji. Jaroszewski poprosił, by Korga jednak został do końca, a sam podszedł do mównicy, by podziękować za zaufanie.
- Nie sądzę jednak, bym kogokolwiek zaskoczył swoim zachowaniem - mówił nowy-stary przewodniczący. - Nie wątpię też, że dojdzie do rywalizacji na pomysły, dlatego tak ważna jest współpraca – uczulał.
Przyznał też, że przygotował sobie małą ściągawkę. Rozpoczął od konieczności analizy ostatnich wyborów, które zachwiały zaufaniem wyborców do demokratycznie wybieranych władz. - To od nas zależy, jak szybko to zaufanie odbudujemy. Ile z uczciwych osób obecnych na sali musi się wstydzić za tych, którzy dopuścili się wykroczeń - pytał retorycznie. - Sprawców musimy wykryć, stąd moim pierwszym pismem będzie to skierowane do prokuratury rejonowej, KMP i komisarza wyborczego, by wszystko wyjaśnić – po czym wrócił dopełnienia obowiązków przewodniczącego.
Jaroszewski zaproponował, by podobnie jak w poprzednich latach, było trzech wiceprzewodniczących rady.
- Nie przypominam sobie, byśmy się na to zgadzali - zwróciła się do niego Kulpa. - Może być jeden, a maksymalnie trzech zgodnie ze statutem, stąd proponujemy dwóch przewodniczących z najliczniejszych klubów na sali, w tym jednego z Prawa i Sprawiedliwości.
Rozbieżność radni postanowili przegłosować. Za 3 wiceprzewodniczącymi ostatecznie opowiedziało się pozytywnie 14, natomiast za mniejszą ilością było zaledwie 10. - Zdecydowaliśmy demokratycznie – podsumował Jaroszewski.
Wioletta Kulpa z PiS zgłosiła – tu bez żadnego zaskoczenia - kandydaturę Tomasza Korgi, który wyraził zgodę. Tomasz Kominek z PSL-u zaproponował Małgorzatę Struzik, natomiast Roman Siemiątkowski wysunął kandydaturę Wojciecha Hetkowskiego (nie miał go kto zgłosić). Każdy z radnych do urny musi wrzucić jednocześnie po trzy karty. 21 głosów oddano za kandydaturą Tomasza Korgi, 22 oddano na rzecz dla Małgorzaty Struzik, 13 głosów zaaprobowało Wojciecha Hetkowskiego, tym samym wybrano 3 nowych wiceprzewodniczących Rady Miasta Płocka. Artur Jaroszewski zaprosił ich do stołu prezydialnego. - Cieszę się, że mam obok siebie tak znakomitych samorządowców – podsumował głosowanie.
Ostatnie, tym razem jawne głosowanie dotyczyło funkcji sekretarza rady miasta. Przewodniczący rewanżując się, zaproponował Tomasza Maliszewskiego (PO), który pełnił już tę funkcję w poprzedniej kadencji rady. - Panie Tomku, ma pan wysoko zawieszoną poprzeczkę – żartował.
Przewodnicząca płockich struktur PiS wysunęła kandydaturę Andrzeja Aleksandrowicza. Za Maliszewskim opowiedziało się 13 radnych, natomiast Aleksandrowicz zebrał 9 przychylnych głosów. Tym sposobem funkcję przewodniczącego ponownie powierzono Tomaszowi Maliszewskiemu.
Na koniec wszyscy radni złożyli oświadczenie, że nie kupowali głosów i zdobyli mandat uczciwie, czytaj:
Fot. Portal Płock
Więcej zdjęć w naszej galerii:
