reklama

Nowa kawiarnio-księgarnia na Grodzkiej[FOTO]

Opublikowano:
Autor:

Nowa kawiarnio-księgarnia na Grodzkiej[FOTO] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościKuzie jest Anglikiem, Ula - Polką. Mają dwoje małych dzieci i właśnie otworzyli przy Grodzkiej „The bookshop”. Można tam pogadać po angielsku, pouczyć się języka, kupić angielskojęzyczne książki, a także wypić kawę i zjeść ciacho.

Kuzie jest Anglikiem, Ula - Polką. Mają dwoje małych dzieci i właśnie otworzyli przy Grodzkiej „The bookshop”. Można tam pogadać po angielsku, pouczyć się języka, kupić angielskojęzyczne książki, a także wypić kawę i zjeść ciacho.

The Bookshop ruszył przy Grodzkiej  raptem dwa tygodnie temu, od razu budząc sporą ciekawość. Płocczanie, zawsze żywo zainteresowani tym, co się otwiera albo zamyka przy Tumskiej, Kwiatka  czy na Starym Rynku i tym razem zaciekawieni zaglądają, co powstało na rogu Grodzkiej i pl. Narutowicza obok sklepu z antykami.

A powstała tam nowa księgarnia, ale nie taka jak wszystkie. To w sumie kawiarnio-księgarnio-szkoła. Można i napić się kawy, i zjeść domowe ciasto, i kupić anglojęzyczne książki, i pogadać po angielsku, i pouczyć dzieci tego języka.

Księgarnię prowadzą państwo Nhakaniso. -  Tata Kuzie ma bogate doświadczenie nauczycielskie, pracował z różnymi grupami wiekowymi i jest cenionym lektorem języka angielskiego - piszą o sobie. -  Mama Ula wiele podróżowała, mieszkała i czynnie zawodowo pracowała między innymi w Australii oraz Wielkiej Brytanii.

Rok temu po dziewięciu latach spędzonych w Wielkiej Brytanii pani Ula postanowiła razem z mężem i dziećmi wrócić do rodzinnego Płocka. Jak nam mówią, to właściwie dzięki maluchom - niespełna 7-letniej Carol i 2,5-letniemu Adamowi zrodził się pomysł stworzenia takiego miejsca.

Dzieci państwa są dwujęzyczne, Mała Carol łatwo przełącza kody językowe, za to Adam wybiera te słówka, które aktualnie uzna za wygodniejsze. Zdania typu „Ja nie chcę sleep, ja chcę walk” są na porządku dziennym. - Ponieważ mój mąż nie mówi po polsku, czytamy dzieciom głównie książeczki po angielsku - śmieje się pani Ula. - Uznaliśmy, że na pewno znajdą się rodzice, którzy będą chcieli poczytać je z nami.

Małżonkowie przekonują, że czytanie książeczek w języku angielskim tak często jak to tylko możliwe, powoduje, że dziecko w  sposób naturalny "podłapuje" język.

Ale propozycji mają znacznie więcej: są zajęcia dla najmłodszych uczniów w wieku od 0-6, podczas których maluchy klaszczą, śpiewają i osłuchują się z angielszczyzną, są  też grupowe zajęcia dla starszych dzieci - powyżej 4-5 lub 9-10 roku życia.

Ponadto w kawiarnio-księgarni dwa razy w tygodniu działa Klub Dyskusyjny „Płock loves English”. Udział w spotkaniach jest bezpłatny - w czwartki po południu spotyka się bezpłatna grupa konwersacyjna dla nastolatków z płockich szkół średnich, a w soboty popołudniami - dla dorosłych. Chodzi o to, by w przyjemnej atmosferze, przy kawie i ciastku, porozmawiać po angielsku i poznać nowych ludzi.

 

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE