reklama

Niższa pensja dla wójta. Iskrzy w radzie?

Opublikowano:
Autor:

Niższa pensja dla wójta. Iskrzy w radzie? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościRadni Słupna zdecydowali, że nowy wójt gminy będzie zarabiał o prawie trzy tysiące zł mniej niż jego poprzednik z PSL. Marcin Zawadka niespecjalnie się tym przejął. Nowego wójta Słupna zapytaliśmy o plany na gminę, sposoby zjednania sobie nieprzychylnych rajców i ewentualne zmiany personalne w urzędzie i gminnych placówkach.

Radni Słupna zdecydowali, że nowy wójt gminy będzie zarabiał o prawie trzy tysiące zł mniej niż jego poprzednik z PSL. Marcin Zawadka niespecjalnie się tym przejął.  Nowego wójta Słupna zapytaliśmy o plany na gminę, sposoby zjednania sobie nieprzychylnych rajców i ewentualne zmiany personalne w urzędzie i gminnych placówkach.

W poniedziałek Słupno pożegnało swojego dotychczasowego wójta Stefana Jakubowskiego, który od ponad 20 lat zasiadał w fotelu wójta gminy, i przywitało nowego - Marcina Zawadkę.

Ale - jak relacjonuje lokalny portal wgminieslupno.pl, dobra atmosfera szybko wyparowała, gdy doszło do  głosowania nad wynagrodzeniem nowego wójta. Radni PSL na czele z przewodniczącą rady Elżbietą Kuchtą wnioskowali o zmniejszenie nowemu wójtowi pensji o ponad 3 tys. zł w stosunku do jego poprzednika z partii ludowców.

Pozostanie przy obecnym, maksymalnym wynagrodzeniu, czyli takim samym, jakie miał ustępujący wójt, zaproponował z kolei radny Konrad Dobrosielski, a poparli go m.in. radni Dariusz Kępczyński i Piotr Zalewski. Ci z kolei przekonywali, że nawet te ponad 12, 5 tys. zł to przy takiej odpowiedzialności, jaka spoczywa na włodarzu gminy z 42-milionowym budżetem, to nie są wielkie pieniądze. 

Jednak koniec końców radni opowiedzieli się za zmniejszeniem wynagrodzenia wójta (za było 8 radnych, przeciw - 7). Nowy wójt podpłockiej gminy zarobi więc miesięcznie nieco ponad 9,5 tys. zł. To mniej niż którykolwiek z prezesów miejskich spółek w Płocku (prezesi rekordziści zarabiają znacznie więcej niż prezydent miasta). Spięcie wokół zarobków nowego wójta pokazało jednak wyraźnie, że w radzie gminy iskrzy. Co sądzi o tym nowy wójt?

 

Portal Płock: Chcieliśmy zapytać o pana plany jako nowego wójta. Nie da się ukryć, że Słupno czekają spore zmiany - jest pan nowym wójtem po Stefanie Jakubowskim, który szefował gminie przez ostatnich 20 lat.

Marcin Zawadka: Na krystalizację konkretnych zamierzeń i planów trzeba będzie chwilkę poczekać, muszę dokładnie poznać możliwości i zasoby gminy. Dziś zmierzam do wyprostowania kwestii organizacyjnych w urzędzie. Ludzie to największy kapitał, to dzięki nim jestem wójtem i z nimi chcę zmienić naszą gminę.

Czyżby urząd w Słupnie nie działał  tak, jak powinien?

Tego nie powiedziałem, ale nawet jeśli wszystko funkcjonuje dobrze, to nie znaczy, że nie może być lepiej.

Kiedy audyt otwarcia?

Jeszcze za wcześnie, by mówić o takich kwestiach, dopiero co zostałem zaprzysiężony. Jedną z pierwszych decyzji, które chciałbym podjąć, będzie ta o wydłużeniu pracy urzędu, by uczynić go bardziej przyjaznym. Dziś urząd jest czynny od 7.00 do 15.00, czyli w godzinach, w których ciężko jest coś załatwić komuś, kto pracuje zawodowo, bez konieczności zwalniania się z pracy. Chciałbym, by już od 1 stycznia nowego roku urząd był otwarty dla mieszkańców codziennie co najmniej do 16.00, a w poniedziałki nawet do 17.00.

Z relacji na lokalnej stronie wgminieslupno.pl wynika, że radni Słupna mają za sobą pierwsze starcie. Poszło o zarobki właśnie dla nowego wójta. Czy decyzję o zmniejszeniu wynagrodzenia o ponad 2 tys. zł w stosunku do zarobków byłego wójta odebrał pan jako afront ze strony radnych?

Trzeba uszanować decyzję rady. Nigdy nie chciałem być wójtem ze względu na zarobki.

Nie da się ukryć, że te nie należą do wygórowanych. Najniżej postawiony dyrektor w znanych koncernach zarabia więcej niż prezydent Płocka czy wójt Słupna, nawet jeśli radni ustalą mu wynagrodzenie najwyższe z możliwych według ustawy. A jednak radni Słupna poskąpili panu nawet tego…

Jeszcze raz podkreślę - kandydowałem na wójta Słupna, by być bliżej ludzi, spraw gminy, by coś usprawnić, pomóc,  a nie dla zarobków. Objęcie stanowiska wójta oznaczało de facto zmniejszenie moich zarobków w stosunku do tych, które zarabiałem do tej pory. Liczyłem się z tym, więc nie jest to dla mnie zaskoczenie.

Co z pana pracą w banku?

Jestem na bezpłatnym urlopie na czas pełnienia funkcji publicznej.

Przejęcie władzy zazwyczaj wiąże się z roszadami personalnymi. Czy planuje pan zmiany na stanowiskach w urzędzie albo jednostkach podległych?

Nie podjąłem żadnych takich decyzji. Nawet nie zdążyłem jeszcze poznać wszystkich osób, a żadne zmiany personalne nie wchodzą w rachubę bez znajomości konkretnego człowieka, jego umiejętności i doświadczenia.  Chcę iść w kierunku współpracy, a nie zwalniania ludzi.

W jaki sposób chce pan ułożyć współpracę z radą gminy, skoro nieprzychylni panu radni mają większość, a swoją taktykę obnażyli już na pierwszej sesji, gdy były głosowane pańskie zarobki?

To nie do końca tak - PSL ma w radzie tylko pięciu radnych, a pozostali tworzący tę większość to osoby, które dziś są po stronie PSL. Zamierzam swoją pracą, postawą, zaangażowaniem przekonać ich do siebie, zjednać ich przychylność i zaufanie we wspólnych przedsięwzięciach.

Patrząc na kampanię, która była jedną z najostrzejszych w rejonie, nierzadko nie stroniono od chwytów poniżej pasa, o tę jedność może być trudno…

Mimo wszystko warto spróbować, przecież wszystkim przyświeca ten sam cel, czyli dobro gminy.

Zaprzysiężenie nowego wójta, zdjęcia dzięki uprzejmości

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE