Dumne jak paw zoo poinformowało właśnie, że tamaryna - nieduża małpka z sumiastym wąsem urodziła trojaczki. Małpie brzdące wąsów jeszcze nie mają, ale miękki zarost już je zwiastuje.
Tamaryny cesarskie to urocze nieduże małpki z ogonami dłuższymi niż całe ciało i charakterystycznym białym wąsem, przypominającym sumiaste wąsy XIX wiecznych cesarzy, którym zawdzięczają swą dostojną nazwę. Sporych rozmiarów plakat ustawiony przed zoo, który zaprasza do zwiedzania płockiego ogrodu, przedstawia właśnie te wąsate istoty.
W płockim zoo tamaryny mieszkają w jednym pawilonie z marmozetami. Dziś Magdalena Kowalkowska z działu marketingu poinformowała, że małpki sprawiły swoim opiekunom ogromną niespodziankę, bo tamaryna cesarska urodziła trojaczki. - Jest to bardzo rzadkie zjawisko, najczęściej w jednym miocie rodzi się dwoje młodych - podkreśla Magdalena Kowalkowska.
Teraz maluszki głównie jedzą lub odpoczywają na grzbiecie rodziców - taki pozawijany ogonkami uroczy ciężar sprawiedliwie noszą na plecach i małpia mama, i małpi tata.
Gatunek jest zagrożony wyginięciem i objęty programem EEP (Europejski Program Hodowli Gatunków Zagrożonych Wyginięciem). Długość ciała tamaryn cesarskich to ok. 25 cm, a długość ogona dochodzi do 40 cm, główne składniki ich diety to owoce, nasiona i owady.
Fot. zoo
