reklama

Niebezpieczna sytuacja na przejeździe. Pociąg jechał przy otwartym szlabanie

Opublikowano:
Autor:

Niebezpieczna sytuacja na przejeździe. Pociąg jechał przy otwartym szlabanie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości- Obejrzyjcie co spotkało wczoraj naszego kierowcę. Sytuacja wydarzyła się na przejeździe kolejowym na ul. Wyszogrodzkiej. Przez miasto przejechał pociąg przy otwartym szlabanie - poinformowała Komunikacja Miejska. Trwający 2 minuty filmik jest już dostępny na Facebooku.

- Obejrzyjcie co spotkało wczoraj naszego kierowcę. Sytuacja wydarzyła się na przejeździe kolejowym na ul. Wyszogrodzkiej. Przez miasto przejechał pociąg przy otwartym szlabanie - poinformowała Komunikacja Miejska. Trwający 2 minuty filmik jest już dostępny na Facebooku.

W czwartek tuż po godz. 23.00 czytelnik przysłał nam krótki filmik, na którym widać policyjny patrol tuż obok budki dróżnika przy przejeździe kolejowym na ul. Wyszogrodzkiej. Dziś sierż. sztab. Krystyna Kowalska wyjaśnia, że były tam interwencja policji. Ale czym spowodowana?

Miejska spółka w piątek opublikowała film nagrany przez kamerę umieszczoną na autobusie o godz. 22.19. Nadjeżdżał pociąg, a szlabany nie były opuszczone...

- Na szczęście pociąg jechał dość wolno i dawał sygnały dźwiękowe. Kierowca autobusu zdołał się zatrzymać przed przejazdem. Kiedy pociąg odjechał, przejechał przez przejazd i zatrzymał się, aby sprawdzić  co się dzieje z dróżnikiem, czy aby nie zasłabł, co tłumaczyłoby to dlaczego szlabany nie zostały zamknięte. Nikogo jednak nie zastał w budce. Skontaktował się z dyspozytorem, a ten powiadomił służby - mówi rzeczniczka prasowa Komunikacji Miejskiej, Kinga Wochowska.

Z kolei rzeczniczka płockiej policji, sierż. sztab. Krystyna Kowalska potwierdziła, że w komendzie otrzymali zgłoszenie od dyspozytora KM o godz. 22.40. Informacji w zasadzie nie udziela, podkreślając, że to kompetencje PKP PLK.

Skontaktowaliśmy się z rzecznikiem prasowym PKP PLK, Karolem Jakubowskim. Opisaliśmy mu sytuację.

- Z opisu sytuacji wynika, że wprowadzono dodatkowe procedury bezpieczeństwa polegające na dawaniu sygnałów dźwiękowych. Pociąg w takiej sytuacji zwalnia do 20 km/h. Dokładnie sprawdzimy i odpowiemy na pytanie, dlaczego szlabany nie były opuszczone i co się stało z dróżnikiem.

Cały filmik jest do obejrzenia na stronie Komunikacji Miejskiej na Facebooku.

AKTUALIZACJA

Otrzymaliśmy odpowiedzi od PKP PLK. Podkreślają, że sprawy bezpieczeństwa na przejazdach traktują priorytetowo. Rzeczywiście wdrożono specjalną procedurę, która zwykle ma zastosowanie przy niesprawnych rogatkach. W tym przypadku rogatki były jednak sprawne. Co się zatem stało, dlaczego szlabany nie były opuszczone?

- Istotnie nie było dróżnika, co było spowodowane pracami od maja do 20 czerwca na linii kolejowej między Płockiem a Kutnem. W tym czasie nie jeździły pociągi. Dróżnik był obecny w godz. 7.00 - 19.00, w nocy nie było nikogo. W czwartek był wyjątkowy przejazd pociągu, stąd zastosowanie specjalnej procedury polegającej na sygnałach dźwiękowych, prędkości pociągu do 20 km/h. Dodatkowo maszynista musi bacznie obserwować sytuację na drodze. Kierowca autobusu Komunikacji Miejskiej zachował się w tej sytuacji bardzo dobrze.

Wspomniano o możliwości szybszego uzyskania informacji zwrotnej czy reakcji ze strony PKP PLK dzięki tzw. żółtym naklejkom. Rok temu PKP oznakowało nimi przejazdy kolejowe (znajdziemy je na na wewnętrznej stronie krzyży św. Andrzeja, a jeśli to przejazd z rogatkami wówczas będą na słupkach, do których przymocowane jest ramię rogatki). Na żółtej naklejce umieszczonej na przejeździe są trzy podstawowe dane: numer identyfikacyjny przejazdu kolejowo-drogowego przypisany do konkretnego przejazdu, numer alarmowy 112, numery „awaryjne” do służb technicznych.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo