30-letni Mateusz trafił do płockiego zakładu karnego w lipcu 2023r. Został skazany na rok pozbawienia wolności za kradzieże sklepowe. W trakcie odsiadywania wyroku, jego stan zdrowia zaczął się drastycznie pogarszać - mężczyzna miał problemy z poruszaniem, nie trzymał moczu, dokonał także kilku prób samobójczych.
- Krytyczne momenty zaczęły się w styczniu. Mateusz narzekał na bóle, nogi zaczęły odmawiać mu posłuszeństwa. Prosiłam wówczas listownie wszystkich, by pozwolili mi go leczyć, chciałam to zrobić nawet prywatnie. Niestety, odbijałam się od drzwi. Dyrektor zakładu karnego zapewnił mnie, że wszystko będzie dobrze, brat będzie miał lekarzy i krzywda mu się nie stanie. Było jednak inaczej. Jestem pewna, że gdyby nam wtedy pozwolono, on dzisiaj by żył i mógł dokończyć swoją karę- wyznaje siostra zmarłego w reportażu "Państwo w państwie".
Pomimo wniosków zarówno członków rodziny, jak i prokuratury, sąd początkowo nie pozwolił przerwać kary, aby móc leczyć Mateusza. Zgoda nadeszła dopiero, gdy 30-latek w stanie agonalnym, z sepsą oraz wstrząsem mózgu, został przetransportowany do szpitala na Winiarach, a z wnioskiem wystąpił sam dyrektor ZK w Płocku. Wtedy, jak twierdzi rodzina, było już jednak za późno.
Reporterzy "Państwo w państwie" dotarli również do współwięźnia Mateusza, który opowiedział o tym, co działo się "za zamkniętymi drzwiami".
- Czułem, jakbym opiekował się 10-latkiem. Nie chciał jeść, gdy jadł to płakał. Nie był w stanie ustać na nogach, ja musiałem go prowadzić. Gdybym nie wywalczył dla niego pampersów, to nawet tego by nie miał, a i tak dostawał jednego na cały dzień - opowiada osadzony.
Twierdził także, iż nad Mateuszem znęcali się pracownicy służby więziennej. Miało dochodzić zarówno do poniżania słownego, jak i przemocy fizycznej.
Postępowanie w prokuraturze i odwołanie dyrektora ZK
Postępowanie w tej sprawie toczy się aktualnie w prokuraturze. Nikt dotychczas nie usłyszał jednak zarzutów.Mimo, to pod koniec listopada, mjr. Marcin Piotrowski, dyrektor ZK w Płocku został odwołany ze stanowiska. Zwróciliśmy się z pytaniem o powód tej decyzji.
- Decyzja była podyktowana polityką kadrową nowego dyrektora okręgowego w Warszawie. Na jego wniosek dyrektor generalny odwołał majora Piotrowskiego ze stanowiska - tłumaczy Arleta Pęconek, rzecznik prasowy dyrektora generalnego służby więziennej.
Dodaje również, że przeciwko dyrektorowi Piotrkowskiemu nie toczy się, ani nie toczyło żadne postępowanie dyscyplinarne.
6 grudnia stanowisko dyrektora ZK w Płocku objął mjr. Arkadiusz Szczepocki.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.