Do szkoły muzycznej nie dotarł ani prezydent Płocka Andrzej Nowakowski, ani przewodniczący Rady Miasta Artur Jaroszewski. Ratusz reprezentował wiceprezydent Roman Siemiątkowski, który usprawiedliwił nieobecność Nowakowskiego wcześniej zaplanowanym spotkaniem. Na sali był też marszałek województwa Adam Struzik, posłanka PO Elżbieta Gapińska, starosta płocki Michał Boszko i mnóstwo innych urzędników, sponsorów i zaproszonych gości.
Na początek publiczność z przyjemnością wysłuchała krótkiego koncertu Julianny Awdiejewy, triumfatorki ubiegłorocznego XVI Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. Rosjanka wykonała II koncert f-moll op. 21 Chopina. W przerwie goście raczyli się winem i ciastkami, by w drugiej części oklaskiwać POS po wykonaniu przez nią Karnawału rzymskiego francuskiego kompozytora Louisa Hectora Berlioza oraz suity z bardzo dobrze znanego baletu „Grek Zorba” Mikisa Theodorakisa.
Część widzów po koncercie wyszła, nie czekając na część oficjalną, w tym także wiceprzewodniczący Rady Miasta Tomasz Korga. Ale trzy czwarte gości zostało, by jeszcze przez godzinę uczestniczyć w święcie Orkiestry. Były kwiaty, przemówienia, życzenia, sporo uśmiechu i spontaniczności. Wiceprezydent Siemiątkowski zdradził, że dyrektor POS Adam Mieczykowski złożył w ratuszu projekt przekształcenia Orkiestry w Filharmonię Płocką. - Trwają analizy, niewykluczone, że tak się stanie – mówił Siemiątkowski. - Życzę muzykom, by 40-lecie, a maksymalnie 45-lecie Orkiestra obchodziła już w swojej siedzibie.
Takie rozwiązanie mocno popiera była wieloletnia dyrektorka Orkiestry Hanna Witt Paszta, która najpierw spontanicznie wyściskała i wycałowała kilka osób z grona muzyków: - Siedziba musi być, Wrocław buduje potężny obiekt z czterema salami, a my nie możemy mieć jednej?
Mieczykowski zapewnił, że nie odpuści tematu filharmonii. Dziękował sponsorom i opiekunom, a tym także Mikołajowi Burakowskiemu, dyrektorowi Państwowej Szkoły Muzycznej, z której gościny korzysta POS. - Niech was tu już za pięć lat nie będzie – zaczął wypowiedź Burakowski, a na sali rozległ się śmiech. - Oczywiście ja też życzę Orkiestrze własnej siedziby.
Dość filozoficznie podszedł do jubileuszu marszałek Struzik. - Co to jest godne życie? - zaczął dość osobliwie i wytłumaczył, że to nie tylko dobra materialne, ale i możliwość obcowania z kulturą na wysokim poziomie. A siedziba dla POS? - Trzeba mieć marzenia. Myślę, że te o własnej siedzibie się ziszczą. Nie wiem, kiedy to będzie, ale będzie.
Siedem osób z POS otrzymało od prezydenta dyplomy, a dziewięć – w tym dyrektor – nagrody pieniężne. Był też prezent dla całej Orkiestry – nowy obój od miasta i Włodkowica. - On kosztuje strasznie dużo pieniędzy, bardzo się cieszę, bo obojowy od trzech lat mnie o ten instrument nachodził – śmiał się Mieczykowski.
Czytaj też
Zobacz zdjęcia z gali: