Policjanci poszukiwali zaginionej płocczanki, która od kilku dni nie dawała znaku życia. Istniały jednak podejrzenia, że planowała wyjazd za granicę. Dziś 15-letnia dziewczyna odnalazła się.
Dziewczyna pierwszego sierpnia około godziny 14.20 wyszła z mieszkania na ul. Piłsudskiego. Twierdziła, że udaje się do koleżanki Marty, która mieszka na Podolszycach, na ul. Czwartaków. Do domu już nie wróciła, ale następnego dnia około godziny 21.00 wysłała SMS-a z telefonu komórkowego. Od tego momentu przestała kontaktować się z rodziną.
- Policja nie wyklucza, że dziewczyna planuje wyjazd do Niemiec, ponieważ 15-latka wcześniej wspominała o takiej ewentualności – powiadomił naszą redakcję rzecznik płockiej policji, Krzysztof Piasek. - W Niemczech mieszka chłopak, którego poznała za pośrednictwem Facebooka. Dotychczasowe ustalenia wskazują jednak, że ostatnio mogła przebywać w Warszawie.
Z chwilą wyjścia z domu płocczanka była ubrana w krótkie jeansowe spodenki koloru błękitnego oraz czarną bluzkę na krótki rękaw ozdobioną napisami. Do tego założyła skórzaną czarną kurtkę, zamszowe czarne półbuty z ponabijanymi ćwiekami w przedniej i tylnej części.
Aktualizacja
Dziś kilka minut po godzinie 15.00 poszukiwania zostały odwołane. Zaginiona sama zauważyła ogłoszenie, że jest poszukiwana i zgłosiła się do Komendy Miejskiej Policji w Płocku, skąd zabrali ją rodzice.
