Pani głuszec, która dotarła do ogrodu zoologicznego w Płocku, jeszcze niedawno mieszkała w Parku Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie. Dzięki temu samiec głuszca, mieszkający w Płocku samotnie, zyskał nowe towarzystwo, które bardzo go ucieszyło. Zakomunikował to bardzo widowiskowym tokowaniem.
– Wprawdzie nie jest to jeszcze typowy rytuał godowy, niemniej ptaka często można już spotkać w pozie charakterystycznej dla tego okresu – powiedziała Magdalena Kowalkowska odpowiedzialna w płockim ZOO za kontakty z mediami. – Mamy nadzieję, że wiosną, gdy przypadają toki głuszców, nasza para dochowa się potomstwa, a my przyczynimy się do ratowania tych pięknych ptaków.
Coraz rzadziej spotykane w polskich lasach głuszce zaliczane są do gatunków skrajnie zagrożonych wyginięciem. Nic więc dziwnego, że dla ZOO w Płocku, które do tego typu zwierząt przywiązuje szczególną uwagę, hodowla głuszców stanowi priorytet.
Fot. Archiwum ZOO Płock