Prawie dwie godziny trwało dzisiejsze spotkanie policjantów, samorządowców i mieszkańców Płocka w sprawie bezpieczeństwa w Płocku i powiecie ziemskim. Rewelacji i budujących wniosków raczej nie było.
Do sali specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 2 przy ul. Lasockiego dotarło ok. 150 osób,w tym Jacek Kozłowski - wojewoda mazowiecki, Andrzej Nowakowski – prezydent Płocka, Rafał Batkowski – mazowiecki komendant wojewódzki policji, Jerzy Kalbarczyk - komendant płockiej policji, starosta płocki Michał Boszko, samorządowcy, młodzież z płockich szkół. W jakim celu? - Debaty społeczne na terenie województwa mazowieckiego to cykl spotkań z udziałem m.in. mieszkańców, administracji rządowej, samorządów, policji, organizacji pozarządowych. Służą diagnozie potrzeb mieszkańców odnośnie bezpieczeństwa, zgłaszaniu lokalnych oczekiwań i wspólnemu wypracowywaniu rozwiązań – informował wojewoda w zaproszeniu.
Dwugodzinnego spotkania raczej debatą nazwać nie można. Komendant Kalbarczyk przedstawił bardzo szeroko sytuację w Płocku i powiecie w ostatnich latach, pokazał tendencje,najczęściej korzystne. Policja planuje likwidację posterunków w Słupnie, Słubicach i Staroźrebach, samorządowcy są przeciw. Ta sprawa była najszerzej omawiana podczas „debaty”. Wójt Staroźreb Józef Stradomski po raz kolejny prosił o wstrzymanie decyzji o likwidacji posterunku w tej miejscowości (obszar ten ma „obsługiwać” Bielsk). Zadeklarował, że gmina zabezpieczy środki na utrzymanie placówki w 2013 r., to ok. 60 tys. zł. Wspomniał o dwóch wakatach i zagrożeniach, jakie niesie bliskość trasy nr 10.
Tym wystąpieniem wyraźnie zirytował komendanta mazowieckiego. - Jestem zaskoczony panie wójcie, że podejmuje pan ten temat, który już omówiliśmy z panem osobiście i wyraził pan zrozumienie dla naszych planów – mówił Batkowski. - Jestem za ograniczaniem stanowisk kierowniczych, więcej ludzie chcę widzieć w patrolach. W Staroźrebach godziny przyjęć byłyby po zmianie takie same, dla mieszkańców nic by się nie zmieniło. Zmiana taka, że nie będzie kierownika w tym punkcie. I tylko tyle!
Poparł go wojewoda Kozłowski: - Uprzedzę wystąpienie wójta Słubic w tej samej sprawie, wczoraj złożył u mnie protest w tej sprawie. Wojewoda nie nakazuje policji, gdzie mają być posterunki, to wie policja. Ja rozliczam ją z efektów, wyników. Gdy w danym posterunku jest 5 policjantów, to pracują w godz. 8-16 i w terenie jest 1 patrol, też tylko do godz. 16. Tymczasem łącząc 3 posterunki mamy 15 ludzi, czynne 24 godziny na dobę i 4-5 patroli, także pracujących 24 godziny na dobę. Jest zysk? Model jedna gmina - jeden posterunek pochodzi z dawnych czasów, gdy sprawę zgłaszało się osobiście, idąc na policję, a funkcjonariusz ruszał na interwencję rowerem. Teraz są komórki, lepsze drogi i samochody. Trzeba to wytłumaczyć samorządowcom, mieszkańcom. Proszę więc policję o ponowne spotkania w gminach. A może trzeba zlikwidować posterunek w innej gminie, a zostawić ten w Staroźrebach?
Wojewoda przytoczył dane: w Polsce średnio posterunek przypada na 3 gminy, na Mazowszu – już na dwie, a w powiecie płockim jest aż 12 posterunków i komisariat na 15 gmin.
O bezpieczeństwie w Płocku długo mówił były radny osiedla Dworcowa Marek Rusek, choć wszyscy liczyli na krótkie pytanie. - Po pierwsze, dlaczego na słupach jest zaproszenie na debatę na wczoraj na godz. 14? Może dlatego dziś jest niewielu mieszkańców, skoro zostali wprowadzeni w błąd. Po drugie, tak zwany pałac cudów przy Otolińskiej, Stamtąd wieczorami wychodzą grupy, a my na Chopina już z bloków nie wychodzimy, boimy się. Dużo młodzieży stamtąd dokonuje włamań, kradną w sklepach, w biały dzień. A najniebezpieczniejsza ulica w Płocku – i tu was zaskoczę – to Tumska! Ja od wielu lat wieczorem się tam nie pokazuję, takie mamy bezpieczeństwo. Straży Miejskiej bym nie likwidował, a są takie głosy. Ale jak widzę, to gonią tylko te baby z jajkami i zakładają blokady na koła.
- W tym roku nie założyliśmy ani jednej – zaoponował przedstawiciel straży miejskiej.
- Mnie kiedy założyliście, zapłaciłem – kontynuował Marek Rusek. - Ja tylko apeluję: niech policjanci i strażnicy włożą więcej serca w to, co robią.
Pałac cudów, temat znany... O dziedziczona błędna decyzja o umieszczeniu tam „problemu socjalnego”. Problem się generuje. Budujemy mieszkania socjalne, ale za mało – przyznał Nowakowski. Komendant Kalbarczyk tłumaczył: - Nie ma tygodnia, byśmy tam nie byli, patrole pojawią się tam częściej bo wiemy, kto tam mieszka...
Do sali specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 2 przy ul. Lasockiego dotarło ok. 150 osób,w tym Jacek Kozłowski - wojewoda mazowiecki, Andrzej Nowakowski – prezydent Płocka, Rafał Batkowski – mazowiecki komendant wojewódzki policji, Jerzy Kalbarczyk - komendant płockiej policji, starosta płocki Michał Boszko, samorządowcy, młodzież z płockich szkół. W jakim celu? - Debaty społeczne na terenie województwa mazowieckiego to cykl spotkań z udziałem m.in. mieszkańców, administracji rządowej, samorządów, policji, organizacji pozarządowych. Służą diagnozie potrzeb mieszkańców odnośnie bezpieczeństwa, zgłaszaniu lokalnych oczekiwań i wspólnemu wypracowywaniu rozwiązań – informował wojewoda w zaproszeniu.
Dwugodzinnego spotkania raczej debatą nazwać nie można. Komendant Kalbarczyk przedstawił bardzo szeroko sytuację w Płocku i powiecie w ostatnich latach, pokazał tendencje,najczęściej korzystne. Policja planuje likwidację posterunków w Słupnie, Słubicach i Staroźrebach, samorządowcy są przeciw. Ta sprawa była najszerzej omawiana podczas „debaty”. Wójt Staroźreb Józef Stradomski po raz kolejny prosił o wstrzymanie decyzji o likwidacji posterunku w tej miejscowości (obszar ten ma „obsługiwać” Bielsk). Zadeklarował, że gmina zabezpieczy środki na utrzymanie placówki w 2013 r., to ok. 60 tys. zł. Wspomniał o dwóch wakatach i zagrożeniach, jakie niesie bliskość trasy nr 10.
Tym wystąpieniem wyraźnie zirytował komendanta mazowieckiego. - Jestem zaskoczony panie wójcie, że podejmuje pan ten temat, który już omówiliśmy z panem osobiście i wyraził pan zrozumienie dla naszych planów – mówił Batkowski. - Jestem za ograniczaniem stanowisk kierowniczych, więcej ludzie chcę widzieć w patrolach. W Staroźrebach godziny przyjęć byłyby po zmianie takie same, dla mieszkańców nic by się nie zmieniło. Zmiana taka, że nie będzie kierownika w tym punkcie. I tylko tyle!
Poparł go wojewoda Kozłowski: - Uprzedzę wystąpienie wójta Słubic w tej samej sprawie, wczoraj złożył u mnie protest w tej sprawie. Wojewoda nie nakazuje policji, gdzie mają być posterunki, to wie policja. Ja rozliczam ją z efektów, wyników. Gdy w danym posterunku jest 5 policjantów, to pracują w godz. 8-16 i w terenie jest 1 patrol, też tylko do godz. 16. Tymczasem łącząc 3 posterunki mamy 15 ludzi, czynne 24 godziny na dobę i 4-5 patroli, także pracujących 24 godziny na dobę. Jest zysk? Model jedna gmina - jeden posterunek pochodzi z dawnych czasów, gdy sprawę zgłaszało się osobiście, idąc na policję, a funkcjonariusz ruszał na interwencję rowerem. Teraz są komórki, lepsze drogi i samochody. Trzeba to wytłumaczyć samorządowcom, mieszkańcom. Proszę więc policję o ponowne spotkania w gminach. A może trzeba zlikwidować posterunek w innej gminie, a zostawić ten w Staroźrebach?
Wojewoda przytoczył dane: w Polsce średnio posterunek przypada na 3 gminy, na Mazowszu – już na dwie, a w powiecie płockim jest aż 12 posterunków i komisariat na 15 gmin.
O bezpieczeństwie w Płocku długo mówił były radny osiedla Dworcowa Marek Rusek, choć wszyscy liczyli na krótkie pytanie. - Po pierwsze, dlaczego na słupach jest zaproszenie na debatę na wczoraj na godz. 14? Może dlatego dziś jest niewielu mieszkańców, skoro zostali wprowadzeni w błąd. Po drugie, tak zwany pałac cudów przy Otolińskiej, Stamtąd wieczorami wychodzą grupy, a my na Chopina już z bloków nie wychodzimy, boimy się. Dużo młodzieży stamtąd dokonuje włamań, kradną w sklepach, w biały dzień. A najniebezpieczniejsza ulica w Płocku – i tu was zaskoczę – to Tumska! Ja od wielu lat wieczorem się tam nie pokazuję, takie mamy bezpieczeństwo. Straży Miejskiej bym nie likwidował, a są takie głosy. Ale jak widzę, to gonią tylko te baby z jajkami i zakładają blokady na koła.
- W tym roku nie założyliśmy ani jednej – zaoponował przedstawiciel straży miejskiej.
- Mnie kiedy założyliście, zapłaciłem – kontynuował Marek Rusek. - Ja tylko apeluję: niech policjanci i strażnicy włożą więcej serca w to, co robią.
Pałac cudów, temat znany... O dziedziczona błędna decyzja o umieszczeniu tam „problemu socjalnego”. Problem się generuje. Budujemy mieszkania socjalne, ale za mało – przyznał Nowakowski. Komendant Kalbarczyk tłumaczył: - Nie ma tygodnia, byśmy tam nie byli, patrole pojawią się tam częściej bo wiemy, kto tam mieszka...