Około południa nad Górami jeden z naszych czytelników wypatrzył krążący helikopter. – Lata tak już od 30 minut na wysokości drugiego, trzeciego piętra – powiadomił nas płocczanin. Czy policja prowadzi jakąś akcję? Może ktoś zaginął? Okazuje się, że nic z tych rzeczy.
Od czytelnika dowiedzieliśmy się o helikopterze krążącym nad Górami. Niebieskie barwy od razu skojarzyły mu się z policją, ale nie mógł dojrzeć żadnego napisu. Nic dziwnego - jak dowiedzieliśmy się od rzecznika policji Krzysztofa Piaska, a także od rzeczniczki Centralnego Biura Sledczego, Katarzyny Balcer, żadna z tych służb nie prowadzi obecnie na naszym terenie działań z użyciem helikoptera.
Okazało się, że rozwiązanie zagwozdki nie wiąże się z niczym, co mogłoby kogokolwiek zaniepokoić. Otóż - jak uspokajają w Aeroklubie Ziemi Mazowieckiej, helikopter niedawno u nich tankował. Odbywa się rutynowe skalowanie linii elektroenergetycznych i na zlecenie zakładu energetycznego sprawdzany jest stan izolatorów. – Będą latać od słupa do słupa – śmieją się w Aeroklubie.
To takie oględziny linii z lotu ptaka, aby zbadać poszczególne elementy infrastruktury, jak i jej otoczenia, chociażby wysokości drzew. Energa zleca je firmie zewnętrznej. Zaczęły się 16 czerwca. - Skończą się 17 lub 18 czerwca - informuje rzeczniczka płockiego oddziału Energi, Aldona Niedzielak. - To zależy od wykonania planu, ponieważ do sprawdzenia mają 300 km sieci średniego napięcia. W tym roku koncentrujemy się na Mławie (tam obloty odbywały się we wtorek), Płocka i Kutna.
Według analiz Energi, około 30 % awarii linii średniego napięcia wynika z jakiegoś czynnika z bezpośredniego otoczenia urządzeń, dlatego wysokiej rozdzielczości zdjęcia infrastruktury elektroenergetycznej z różnej perspektywy są szczególnie pomocne przy decyzjach inwestycyjnych czy modernizacyjnych. W zeszłym roku miały miejsce podobne obloty, w tym m. in. nad naszym miastem, Ciechanowem, Gostyninem, Mławą, Płońskiem i Sierpcem.
Fot. Materiały nadesłane przez jednego z czytelników