reklama

Nachalna wróżka. Jak się jej pozbyć?

Opublikowano:
Autor:

Nachalna wróżka. Jak się jej pozbyć? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościJak pozbyć się smsów od elektronicznych wróżek, na co uważać, gdy przychodzi przedstawiciel firmy komunikacyjnej, dlaczego nie można podpisywać nawet potwierdzenia odbioru - o tym opowiadali w poniedziałek eksperci z Urzędu Komunikacji Elektronicznej w Warszawie.

Jak pozbyć się smsów od elektronicznych wróżek, na co uważać, gdy przychodzi przedstawiciel firmy komunikacyjnej, dlaczego nie można podpisywać nawet potwierdzenia odbioru - o tym opowiadali w poniedziałek eksperci z Urzędu Komunikacji Elektronicznej w Warszawie.

Konferencja o tym, jak nie dać się nabrać na sztuczki m.in. dostawców usług telekomunikacyjnych, odbyła się w ratuszu z okazji Światowego Dnia Konsumenta. Jeden z ekspertów, Mateusz Ossowski z UKE omówił najczęściej spotykane metody, po które sięgają oszuści i doradzał, jak się przed nimi ustrzec.

Jak opowiadał, za ulubiona sztuczkę nieuczciwych przedstawicieli handlowych uchodzi sformułowanie „Dzwonię z telekomunikacji”, a dzwoniący nie podaje konkretnej nazwy operatora albo podszywa się pod Telekomunikację Polską. Naiwnością jest wiara, że dana oferta została skrojona specjalnie pod nas, a już  szczególnie trzeba uważać na tzw. oferty okazyjne. – To próba założenia konsumentowi klapek na oczy – przekonywał ekspert. - W rzeczywistości wkrótce przekonujemy się, że płacimy podwójną stawkę pierwotnej kwoty z faktury.

Nie dajmy się łatwo spławić

Jeśli w naszym domu zjawi się osoba podająca za pracownika dostawcy usług telekomunikacyjnych, którego aktualnie jesteśmy abonentami, upewnijmy się najpierw, czy mówi prawdę. Poprośmy, aby podał swoje dane i nazwę firmy, którą reprezentuje. Taka osoba powinna posiadać identyfikator służbowy lub legitymację. – Nie dajmy się łatwo spławić - radził specjalista. -   Odmowa to klarowny sygnał, że mamy do czynienia z potencjalnym oszustem.

Jeśli mimo okazania legitymacji, nadal mamy wątpliwości, możemy też skontaktować się z biurem obsługi klienta. Pamiętajmy też, by nie utożsamiać rozmowy telefonicznej z zawarciem wiążącej umowy ani tym bardziej pod żadnym pozorem nie podawać swoich danych osobowych.  Jeśli faktycznie pojawi się u nas kurier z gotowymi dokumentami do podpisania, oceńmy, czy logo się zgadza, nie jest na przykład zamazane, a już na pewno zwróćmy uwagę na wpisaną w nich pełną nazwę firmy.

A co jeśli przedstawiciel firmy twierdzi, że zawarcie nowej umowy wynika ze zmiany nazwy albo  zakończenia działalności naszego dotychczasowego dostawcy?  Koniecznie to sprawdźmy, a nawet skontaktujmy się z Centrum Informacji Konsumenckiej UKE. - Koniecznie dopilnujmy, aby przedstawiciel zostawił kopię zawartej umowy, regulaminu i cennika - uczulał Ossowski.  – Absolutnie nie dajmy się zwieść, że zostaną one dostarczone później.

Pamiętajmy, że przysługuje nam prawo odstąpienia od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa bez żadnych konsekwencji finansowych w ciągu 10 dni od jej podpisania. Jeśli minie 10 dni, ale nasz dostawca okaże się nieuczciwy, ten termin wydłuża się do roku. - Niestety, pomimo wysłania oświadczenia o uchyleniu się od skutków prawnych umowy, jego  pozytywne rozpatrzenie zależy wówczas jedynie od dobrej woli dostawcy usługi. W razie odmowy możemy skontaktować się z UKE.

Nie podpisujmy żadnych papierków, nawet potwierdzenia odbioru!

Jeśli nie mamy zamiaru zawierać żadnych umów, nie powinniśmy się pod niczym podpisywać, nawet pod potwierdzeniem odbioru. Bo w rzeczywistości może to być umowa.  – Umowy pisane są tak drobnym drukiem, że nic nie mogę przeczytać – żalił się starszy pan, który dzięki nieuczciwym praktykom teraz płaci dwukrotnie wyższy abonament za telefon. – Widzę w tym nieuczciwość. U nas legalny jest zawód naciągacza.

Ossowski potwierdził, że nagminnie zdarzają się przypadki oszukiwania ludzi w majestacie prawa - UKE ma związane ręce, jeśli stan prawny okazuje się być bez zarzutu.

Wróżka w smsach. Jak się jej pozbyć?

Problem jest też z tzw. usługami premium. Na przykład do pewnej pani nagminnie przychodziły SMS-y od wróżek. Zdenerwowana zgłosiła sprawę operatorowi, aby zablokował niechcianą i w dodatku płatną usługę. Ale na nic się to zdało - zgodnie z polskim prawem, tego typu wiadomości można zablokować tylko wtedy, kiedy są płatne. Usługi subskrypcyjne aktywuje natomiast sam abonent. Pierwszy SMS jest bezpłatny, kolejne wiążą nas często kłopotliwymi kosztami. Jak radzili eksperci z UKE, w takiej sytuacji jedyne, co możemy zrobić, to spróbować dowiedzieć się, która firma świadczy niechcianą usługę i wysłać do niej pisemne oświadczenie, że nie wyrażamy zgody na dalsze przetwarzanie naszych danych osobowych.

Aby zachęcić do korzystania z usług premium, stosuje się różne chwyty reklamowe. Mateuusz Ossowski niedawno spotkał się z bardzo skutecznym wabikiem na kierowców, kuszonych mapą fotoradarów na terenie całego kraju. – Moim zdaniem operator powinien informować o usługach premium, choć nie ma takiego prawnego obowiązku. Klient to dla niego maszynka do zarabiania pieniędzy, informowanie nie leży w jego interesie – skonstatował.

Płocczanie mogą zwrócić się po bezpłatne porady prawne do Miejskiego Rzecznika Konsumentów dzwoniąc pod numer telefonu: 24 367 18 81 lub 24 367 17 66. Biuro Izabeli Prądzyńskiej mieści się na ulicy Piłsudskiego 6.

 Fot: Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE