Na płockich Podolszycach było miło, ale się skończyło! Potrzebna konkretna reakcja [ZDJĘCIA]

Dotyczy ona największego placu zabaw na tym osiedlu, położonego w tzw. lasku brzozowym, otwartego w 2010 roku. 

- Na prośbę mieszkańców zwracam się z prośbą o przeprowadzenie przeglądu i bieżących napraw na placu zabaw. Niestety elementy jego wyposażenia mają już swoje lata. Jest on mocno eksploatowany przez dzieci, co bardzo cieszy, ale ma też wpływ na jego zużycie - podkreśla radny Łukasz Pietrzak.

Każdy element placu przechodzi okresowe kontrole.

- Ale należy pamiętać, że pomiędzy nimi też może dochodzi do uszkodzeń. Bezpieczeństwo dzieci to rzecz nadrzędna - dodaje radny. 

Jego zdaniem kolejnym problemem jest stan wizualny placu - mocno zdewastowany i zniszczony, co wygląda bardzo źle. 

- Należy też zwrócić uwagę na jego czystość. Zjeżdżalnia obecnie nie nadaje się do użytku. Moim zdaniem ten plac wymaga rozważenia w kontekście gruntownego remontu w roku budżetowym 2025 - zaznacza Łukasz Pietrzak.

Rzeczywiście, jak sprawdziliśmy na miejscu, większość wyposażenia jest już podniszczona, lata użytkowania dają o sobie znać, choć chętnych do zabawy nie brakuje. Z czystością też nie jest najlepiej.

Zaskakująca oferta: z płockiego Levi'sa do Berlinek i Krakusa? "Konkurencyjne warunki"

Przypomnijmy, że plac powstał w październiku 2010 r. Głównym sponsorem byli Fundacja Orlen Dar Serca (przekazała 920 tys. zł) i Orlen (56 tys. zł). Obiekt robił wówczas duże wrażenie, na placu zainstalowano nowoczesne, kolorowe i raczej niespotykane wcześniej zabawki.

Teren podzielono na dwie części z wyposażeniem dostosowanym do wieku dzieci: od 2 do 5 lat i od 6 do 12 lat. Każda grupa wiekowa może korzystać z urządzeń dobranych pod względem wielkości i stopnia trudności. Powierzchnia placu dla młodszych to ponad 400 mkw. (pokryta miękką, amortyzującą upadek nawierzchnią poliuretanową). Dzieci starsze mają 1400 mkw., teren pokryty piaskiem i korą.

Zobaczcie na zdjęciach, jak po 14 latach wygląda plac zabaw.