Niektóre mamy żartują, że zanim dziecko dostanie się do żłobka z listy rezerwowej, zdąży już pójść do przedszkola... W państwowych placówkach jest łącznie 320 miejsc i wszystkie są zajęte.
- Na Płoskiego złożyliśmy podanie w styczniu, syn miał zaledwie miesiąc. Już wtedy był na liście rezerwowej, dostał się, bo ktoś zrezygnował - pisze jedna z mam na portalu Facebook w grupie Pogaduchy Płockich Mam.
- Ja czekałam tyle... że zadzwonili do mnie, że jest miejsce, gdy mój synek zdążył już pójść do przedszkola, do 3-latków. Trochę to trwało... - dodaje inna.
W Płocku mamy 4 państwowe żłobki, w których jest 320 miejsc. Chętnych wciąż przybywa, a według danych z Urzędu Stanu Cywilnego w Płocku tylko w zeszłym roku urodziło się 2783 dzieci. Najwięcej miejsc w żłobkach zwalnia się we wrześniu, kiedy starsze dzieci przechodzą do przedszkola. Rekrutacja odbywa się przez cały rok, jednak w praktyce zapisy dotyczą tylko list rezerwowych. Czas oczekiwania na wolne miejsce liczy się w miesiącach.
W czterech państwowych żłobkach mamy 320 dzieci. W poszczególnych placówkach wygląda to następująco: Żłobek Miejski nr 1 przy ul. Czwartaków – 32 dzieci, Żłobek Miejski nr 2 przy ul. Kleeberga – 86, Żłobek Miejski nr 3 przy ul. Płoskiego – 86, Żłobek Miejski nr 4 przy ul. Lachmana – 116.
W Płocku powstają kolejne 93 miejsca w żłobku miejskim przy ul. Kazimierza Wielkiego 52. Przypomnijmy jednak, że łącznie do wszystkich żłobków miejskich w kolejce zapisanych jest 317 dzieci.
[ZT]17969[/ZT]
Alternatywą dla rodziców są placówki prywatne. Jednak i tu pojawiają się listy rezerwowe, a wydatki, które musi ponieść rodzic są kilka razy większe. Miesięczny pobyt małego dziecka w państwowej placówce kosztuje 160 zł, do tego dochodzi nieco ponad 5 zł za dziennie za wyżywienie. Za pobyt malucha w prywatnym żłobku zapłacimy od ok. 350 do nawet 700 zł, w zależności od wieku dziecka oraz realizowanych zajęć, dodatkowo wpisowe i opłata za wyżywienie.
W stolicy z pomocą rodzicom przychodzi tzw. bon żłobkowy. Jest to dofinansowanie dla rodzin, które zrezygnują z ubiegania się o miejsce w państwowej placówce, na rzecz prywatnej opieki. Kwota, którą miasto dopłaca to 400 zł, a o dofinansowanie mogą ubiegać się osoby zameldowane w Warszawie i spełniające kryterium dochodowe.
Czy pomysł rozwiązałby problem braku miejsc w płockich żłobkach? Czekamy na Wasze opinie.