W jednej z alejek na cmentarzu w Proboszczewicach niedaleko Płocka stanął automat ze zniczami i wkładami.
Zniczomaty od kilku lat pojawiają się na polskich cmentarzach jako alternatywa dla tradycyjnej sprzedaży zniczy. Przewagą jest to, że urządzenie jest czynne właściwie o każdej porze dnia i nocy. Taką maszynę zobaczył jakiś czas temu właściciel automatu, który niedawno stanął na cmentarzu w Proboszczewicach. - Widywałem takie urządzenia w Małopolsce i Wielkopolsce i postanowiłem sprawdzić, czy przyjmą się również u nas, dlatego zainwestowałem w kilka zniczomatów.
Na szczęście maszyna nie wygląda jak te z napojami, nie jest kolorowa i krzykliwa i z daleka nie rzuca się w oczy. Można w niej kupić tradycyjny znicz albo same wkłady różnej wielkości. Wystarczy wrzuć 2- lub 5-złotową monetę. Jak czytamy na stronie producenta urządzeń, pięciokomorowy zniczomat mieści do 140 wkładów. - Dopiero zacząłem, na razie niewiele można powiedzieć o ewentualnych zyskach, choć wydaje się, że urządzenie może się okazać mało rentowne - przyznaje właściciel.
Pewne jest, że odwiedzający cmentarze z zainteresowaniem patrzą na ustawioną w alejce cmentarnej nowość. Z drugiej strony - zwłaszcza we Wszystkich Świętych czy Zaduszki, przychodzą na groby zaopatrzeni w znicze i wkłady. Na razie więc nadzieja w tych, którzy źle oszacowali liczbę potrzebnych światełek i którzy przypomnieli sobie o tym już po wejściu na cmentarz (można się domyślać, że automat ustawiono za cmentarną bramą w obawie przed wandalami).
Fot. Portal Płock