Miejski Zarząd Dróg zawiadomił organy ścigania o popełnieniu przestępstwa w związku ze zniszczeniem 60 młodych drzew. Straty oszacowano wstępnie na 35 tys. zł.
O bezprzykładnym akcie wandalizmu pisaliśmy przedwczoraj. Z relacji rzeczniczki straży miejskiej, Jolanty Głowackiej wynikało, że nieznani sprawcy, bo raczej trudno podejrzewać o tak wielkie dzieło zniszczenia jedną osobę, w nocy z piątku na sobotę połamali aż 60 drzew wraz ze stelażami, które rosły na ok. 400-metrowym odcinku między Radziwiem a Górami. O zdarzeniu straż miejska została powiadomiona anonimowo w sobotę ok. 6.00 nad ranem.
Ponieważ połamane drzewa rosły w pasie drogowym, o sprawie straż miejska zawiadomiła również płockich drogowców. Rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg, Konrad Kozłowski, poinformował, że zniszczonych z wyjątkową premedytacją i konsekwencją szpaler młodych lip Tilia Europea Pallida o obwodzie pnia 12-14 cm, niestety nie da się uratować , ponieważ wandale połamali je u nasady pnia. Wstępnie straty oszacowano na 35 tys. zł, ale to raczej zaniżona suma. - Drzewa przy ul. Kutnowskiej zostały posadzone w 2009 r. i przez trzy kolejne lata były regularnie pielęgnowane, co będzie miało istotny wpływ na ostateczną wielkość strat - ocenia Konrad Kozłowski.
Dodaje też, że Miejski Zarząd Dróg zawiadomił organy ścigania o popełnieniu przestępstwa. - W przypadku zatrzymania sprawcy lub sprawców MZD wystąpi z powództwem cywilnym o odszkodowanie za zniszczone mienie należące do Gminy-Miasta Płock - zapowiada rzecznik MZD.
