Już za niespełna dwa miesiące rozpoczną się mistrzostwa świata w piłce nożnej. Podopieczni Adama Nawałka w grupie zmierzą się z Senegalem, Kolumbią i Japonią, ale celem niewątpliwie jest awans z grupy i bicie się o wyższe cele. Czekają nas nieprawdopodobne emocje, ale w Płocku strefa kibica niestety nie powstanie.
Podczas dwóch ostatnich wielkich imprez, na których grali Polacy, w Płocku funkcjonowały strefy kibica. Podczas EURO 2012, którego Polska była współgospodarzem, kibice mogli gromadzić się na placu przed teatrem. Na Mundialu w Brazylii biało-czerwonych zabrakło, a dwa lata temu tymczasowa strefa powstała z inicjatywy Orlenu przy okazji Dni Chemika. Kibice mogli oglądać mecze na stadionie przy Łukasiewicza 34.
Od dłuższego zastanawialiśmy się, czy przy okazji Mundialu 2018 w Płocku zostanie zorganizowana strefa kibica. Pytany przed nas w marcu prezydent Andrzej Nowakowski wskazywał, że organizacja strefy nie ma ekonomicznego uzasadnienia. Dziś już wiemy, że miasto swojej strefy z pewnością nie zorganizuje.
- Mówimy tu o kosztach minimum 90-100 tys. złotych - mówi Hubert Woźniak z zespołu prasowego ratusza. - Doświadczenia z poprzednich lat pokazują, że strefy żyją głównie przy okazji meczów Polaków.
Miejska strefa mogłaby zostać zorganizowana w zasadzie tylko na starówce. Sześć lat temu utworzono ją na placu przed teatrem, ale trudno sobie wyobrazić miesięczną likwidację dużego, bezpłatnego parkingu w centrum. Najlepszym miejscem byłby więc Stary Rynek, ale tu z kolei koliduje z innymi zaplanowanymi imprezami. Wygląda więc na to, że jedna, duża strefa kibica w Płocku w tym roku nie powstanie.