2 października rozpoczął się protest głodowy lekarzy rezydentów w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym. Fiasko negocjacji oznacza rozpoczęcie protestów w kolejnych miastach. We wtorek o 12:00 do protestu dołączyli się rezydenci z Płocka.
2 października rozpoczął się protest głodowy lekarzy rezydentów w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym. Fiasko negocjacji oznacza rozpoczęcie protestów w kolejnych miastach. We wtorek o 12:00 do protestu dołączyli się rezydenci z Płocka.
Protesty objęły już kilkanaście szpitali. Wczoraj dołączyli rezydenci z Gdańska, głodują też w Krakowie, Lesznie, Szczecinie czy Łodzi. Dziś w samo południe także płocczanie.
Protestujący korzystają z urlopu wypoczynkowego. Na razie jest ich czworo, jutro dołączy kolejna osoba. Protest ma charakter rotacyjny - ze względu na trudności kadrowe. - Nikt nie musi nam przecież dawać urlopu na żądanie - mówią. Oznacza to, że protestujący głodują do momentu, do którego pozwala im stan zdrowia. Jeśli ten się pogorszy, na ich miejsce może dołączyć ktoś inny. Po kilku dniach, jeśli zdrowie pozwoli, może wrócić do protestu.
Na razie płoccy medycy zapewniają, że nie odejdą od łóżek pacjentów. Taką akcję na środę zapowiedzieli rezydenci w Krakowie. Zbierają za to podpisy pod obywatelskim projektem ustawy. Podpisują się nie tylko przedstawiciele zawodów medycznych, ale też pacjenci. Co jakiś czas przychodzą kolejne osoby, żeby przynajmniej przez kilka minut wesprzeć protestujących. Można ich spotkać na I piętrze szpitala na Winiarach.
Protest głodowy lekarzy rezydentów w Warszawie trwa od 2 października. Kolejne spotkania z ministrem Konstantym Radziwiłłem nie przynoszą rozwiązania sytuacji. Rezydenci domagają się m.in. zwiększenia nakładów na służbę zdrowia do 6,8% w trzy lata. Rząd proponuje 6%, ale do 2025 roku.
Wydali także oświadczenie. Cytujemy w całości.
Szanowni Państwo, drodzy Pacjenci,
W dniu 2 października rozpoczął się protest głodowy lekarzy w Warszawie. Naszym podstawowym postulatem jest wzrost nakładów na ochronę zdrowia w Polsce do 6,8% PKB. W związku z brakiem porozumienia ze stroną rządową do protestu dołączyli przedstawiciele innych zawodów medycznych. W ostatnich dniach byliśmy świadkami eskalacji protestu na cały kraj, dlatego dziś medycy z Płocka dołączają do protestu głodowego.
Domagamy się szybszego zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia. Nie godzimy się na obecną propozycję rządu - osiągnięcie 6% PKB na ochronę zdrowia w 2025 r. jest propozycją poniżającą pacjenta.
Pamiętajmy - wszyscy jesteśmy PACJENTAMI!
Medycy z Płocka.
Poruszający wywiad o sytuacji płockich lekarzy przeczytajcie tutaj:
[ZT]16878[/ZT]