Drożejące mieszkania w Płocku to zjawisko, na które skarży się coraz więcej mieszkańców. Na przestrzeni ostatniego roku ceny znów poszybowały w górę.
- W czerwcu 2023 roku cena za m2 na rynku pierwotnym wynosiła średnio 8 175 zł. Dziś jest to już 9 197 zł. Jak się okazuję, rynek wtórny nie jest dla kupujących wcale łaskawszy. W czerwcu 2023 roku płaciliśmy średnio 6 391 zł za m2 , a w maju bieżącego roku średnia cena sięgnęła 7 758 zł - czytamy w analizie sporządzonej przez portal Otodom.pl.
Pod względem cen mieszkań, Płock plasuje się na 22. miejscu w Polsce.
Najdroższa oferta nieruchomości na dzień 21 czerwca to 3-pokojowe mieszkanie o powierzchni 74 m2 z rynku wtórnego, gdzie cena za 1 m2 wynosi 13 853zł. Nie jest to jedyne mieszkanie na płockim rynku, którego cena przekracza barierę miliona złotych. Standardowo za 3-pokojowe mieszkanie trzeba zapłacić, w zależności od dzielnicy, od 400 do nawet 750 tysięcy zł.
Co jest powodem tego wzrostu? Jak wskazuje Krzysztof Morze z agencji nieruchomości Centrum jednym z powodów jest rządowy program kredyt 2%.
- Jesienią ubiegłego roku wpłynął na podniesienie cen i spowodował, że praktycznie wszystko, zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym, się sprzedawało. Nawet oferty, które "wisiały" po parę miesięcy i dłużej. Drugim czynnikiem był na pewno kapitał w rękach tych mieszkańców, którzy chcieli w Płocku zainwestować swoje pieniądze. Było też kilka zakupów, szczególnie domów, chociaż mieszkania również się zdarzały, pod kątem powstania kwater dla przyjezdnych pracowników Olefin, aczkolwiek to miało większy wpływ na ceny najmu, niż sprzedaży- tłumaczy Krzysztof Morze z agencji nieruchomości Centrum.
Drożeją też mieszkania na rynku pierwotnym.
- Na kształtowanie się cen mieszkań wpływ ma wiele czynników, między innymi rosnące koszty budowy, spowodowane wzrostem wynagrodzeń czy cen energii, przepisy dotyczące warunków technicznych w budownictwie wielorodzinnym oraz zastosowanie rozwiązań proekologicznych. No i oczywiście programy rządowe dotyczące preferencyjnych kredytów. Rosnące ceny gruntów pod budownictwo mieszkaniowe wielorodzinne i problemy z ich dostępnością również oddziałowują - uzupełnia Mateusz Waligóra, koordynator sprzedaży w grupie deweloperskiej Aparton.
Jak wygląda aktualna sytuacja rynkowa i jakie są najbliższe prognozy?
- Teraz widzimy, że sytuacja, szczególnie na rynku wtórnym, zaczyna się stabilizować. Póki co obserwujemy pewien przestój, charakterystyczny dla okresu wiosenno-zimowego. Korekta cen o kilka procent prawdopodobnie dotknie większych lokali, które z reguły trudniej jest sprzedać. Natomiast w przypadku mniejszych, np. dwupokojowych mieszkań, prawdopodobnie ceny będą się utrzymywać. W przypadku rynku pierwotnego raczej nastąpi stabilizacja. Nie przewidywałbym tutaj większego spadku cen - dodaje Krzysztof Morze.
Deweloperzy przewidują za to wzrost cen w najbliższych miesiącach.
Gdzie taniej, gdzie drożej?
Płock nie jest jednolity pod względem cen nieruchomości. Niektóre osiedla, w tym głównie Stare Miasto oraz Podolszyce cechują się wyższą ceną za m2. Za metr mieszkanie na Podolszycach trzeba zapłacić przynajmniej 7 tys., a znacznie częściej w granicach 8-10 tys. zł.
Przystępniejsze cenowo są mieszkania w starszych dzielnicach - Wielka Płyta, Miodowa, czy Łukasiewicza. Tutaj 3-pokojowe mieszkanie można znaleźć w granicach 6-7 tys. zł. za m2.
Wzrosty cen na rynku oraz niewielka dostępność lokali zaczynają sprawiać, że mieszkanie w Płocku, szczególnie dla młodych osób, staje się powoli rodzajem dobra luksusowego.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.