reklama

Milewski: autobusy za darmo i bez podatku

Opublikowano:
Autor:

Milewski: autobusy za darmo i bez podatku - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościDarmowa komunikacja miejska i życie bez podatku od nieruchomości - to podobno zaledwie przedsmak pomysłów, jakie na razie chowa przed płocczanami były prezydent Mirosław Milewski. Inicjatyw przedwyborczych mamy ostatnio wysyp...

Darmowa komunikacja miejska i życie bez podatku od nieruchomości - to podobno zaledwie przedsmak pomysłów, jakie na razie chowa przed płocczanami były prezydent Mirosław Milewski. Inicjatyw przedwyborczych mamy ostatnio wysyp...

Dopiero co radny Marcin Flakiewicz chciał „Zbudować lepszy Płock. Razem!”, wykorzystując do tego referendum, w którym płocczanie mieliby się wypowiedzieć, co myślą o stworzeniu mniejszych liczbowo klas, o trzecim moście i obwodnicy „z prawdziwego zdarzenia”. Teraz do kompletu doszła jeszcze Inicjatywa dla Płocczan eksprezydenta Mirosława Milewskiego, który również zamierza się starać o fotel prezydenta miasta. Jego plakaty z pomysłami zawisły zresztą obok tych z Marcinem Flakiewiczem.

Czyżby panowie zdublowali swoje pomysły? A może to zespołowe zagranie, świadczące o tym, że opozycja jednak potrafi działać ponad podziałami?

– Są to zupełnie różne inicjatywy – zapewnił szybko Mirosław Milewski podczas spotkania z mediami w Klubie Prawnika. – Ja nie proponuję żadnego referendum. Sam pomysł referendum nie jest może zły, ale wyłącznie w w wyjątkowo istotnych sprawach. Przepraszam bardzo, ale tu jest raczej niepoważne. Poza tym swój pomysł przygotowywałem od wielu miesięcy – odparł. Czyli wiszące obok siebie billboardy w centrum miasta to zupełny ... przypadek.

Pomysłów Mirosława Milewskiego jest w sumie 10, zamierza nam dawkować je stopniowo. Jak na razie zaprezentował zaledwie jedną z nich, tyle że dwuelementową.

Po pierwsze, komunikacja miejska miałaby być darmowa, ale pod warunkiem posiadania zameldowania  w Płocku. – Niech za przykład posłuży tu miejscowość Żory, w którym takie decyzje podjęto w 2014 roku – dowodził Milewski. Po drugie, zwolnienie z podatku od nieruchomości mieszkalnych, czyli domu, działki, czy garażu.

Tym razem posiłkował się przykładem Michałowic, gdzie władze zwolniły z płacenia podatku od nieruchomości wszystkich mieszkańców nieposiadających żadnych zobowiązań wobec gminy. – Dzięki moim propozycjom w kieszeni każdej płockiej rodziny miesięcznie pozostanie około 300-400 zł – szacował.

Przejdźmy teraz do sedna, czyli uzasadnienia. Chyba nikogo nie zaskoczy fakt, że w opinii Mirosława Milewskiego Płock nie rozwija się na miarę potrzeb i lokalnych ambicji. – Nie dość, że systematycznie zmniejsza się liczba mieszkańców i żadne inicjatywy społeczne nie zdołały tej tendencji zatrzymać, to jeszcze na domiar złego słabnie ranga miasta, o czym mówił ostatnio zaproszony ekspert, a później napisały media - przypominał, odnosząc się do naszego artykułu.

Wprowadzenie zwolnienia z podatku od nieruchomości ma skutecznie pobudzić budownictwo mieszkaniowe, co przełoży się z kolei na zwiększoną ilość inwestycji i nowych miejsc pracy. Dlatego trzeba zacząć wyznaczać na planach zagospodarowania przestrzennego strefy pod budownictwo mieszkaniowe, jednocześnie dbając o uzbrojenie terenu. - Ożywiłoby to handel nieruchomościami, a nawet zlikwidowało modę, która zapanowała, aby budować się poza obszarem Płocka, na przykład w Słupnie. Pamiętajmy, że wraz z tymi mieszkańcami maleją dochody miejskiej kasy - uczulał.

A co z komunikacją miejską? – Tutaj efektem będzie wpierw zahamowanie spadku, a następnie systematyczny wzrost liczby mieszkańców z obecnych ok. 124 tys. osób nawet do 130 tys. w 2018 roku – tłumaczył. - Darmowa komunikacja skusi wielu, aby osiedlić się na stałe w Płocku, dopiero w dłuższej perspektywie na znaczeniu zyska możliwość budowy nowych domów. Zyska także miejski budżet.

Eksprezydent powoływał się na przykład stolicy Estonii, miasta Tallin, które liczy 400 tys mieszkańców, ale już po roku od wprowadzenia darmowej komunikacji odnotowano większe wpływy do budżetu z tytułu podatków o około 10 mln euro. - W Płocku tylko same wpływy z podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT) zagwarantują co najmniej 10 mln zł zysku w 2018 r. - przekonywał. - Wzrośnie także sprzedaż gruntów pod zabudowę. Powstaną nowe miejsca pracy. Zmniejszą się korki na płockich ulicach, co ma szczególne znaczenie w godzinach szczytu.

Wypadałoby również wspomnieć o kosztach zaprezentowanych propozycji, które choć niby zapowiadane jako darmowe dla mieszkańców, to jednak miasto Płock z czegoś musiałoby je pokryć. - W 2015 roku wydatki wzrosną o kolejne 25 mln zł – przyznał, ale zaraz począł wysuwać rozmaite warianty poczynienie oszczędności. – Dziś także dopłacamy do komunikacji miejskiej około 20 mln zł, dopłacamy do kultury 10 mln zł, promocji, czy sportu i są to koszty powszechnie akceptowane. Zrezygnujmy z dwóch, może z trzech imprez kulturalnych, w tym z festiwalu hip-hopowego. Zastanówmy się nad przyszłością Wisły Płock, gdzie do obu drużyn miasto dopłaca 8 mln zł. W przypadku piłki ręcznej dopuszczam ewentualność, aby znaleźć prywatnych sponsorów, choć akurat w tym przypadku taki sponsoring opłaca się zarówno samemu miastu, jak i dodatkowym sponsorom. Natomiast jeśli chodzi o piłkę nożną, proponowałbym poszukać nowego właściciela dla klubu.

Jak dalej tłumaczył Mirosław Milewski, ta szacunkowa kwota 25 mln zł będzie systematycznie malała w kolejnych latach z tytułu większych wpływów z podatków (dochodowego od osób fizycznych, od czynności cywilno-prawnych, dochodowego od osób prawnych) oraz ze sprzedaży działek budowlanych.

Jego zdaniem, projekty mogłyby zacząć obowiązywać od początku 2015 roku, ale najpierw to rada miasta na wniosek prezydenta powinna przyjąć stosowne uchwały do końca października br. Aby jednak ziścił się właśnie taki scenariusz, Mirosław Milewski zamierza złożyć do rady miasta wniosek o sporządzenie kompleksowej analizy następstw, z jakimi wiązałyby się wspomniane propozycje. - Od wtorku ruszy pełna kampania informacyjna (a nie przedwyborcza, jak nadmienił). Kolportaż ulotek, billboardy, rozmowy prowadzone na Facebooku – dodawał.

Podczas konferencji powrócono także do tematu tramwaju.– Ta inicjatywa powstała pod koniec mojej drugiej kadencji, ale postanowiłem poczekać z nią na zakończenie dużych inwestycji, chociażby budowy hali widowiskowo-sportowej. Odłożyłem więc całość na trzecią kadencję. Z drugiej strony był przetarg na budowę tramwaju. Tego typu inwestycja potrzebowałaby wpływów ze sprzedaży biletów oraz zamknęłaby możliwość darmowej komunikacji miejskiej. Teraz to już historia, a ja powracam do pomysłu na darmową komunikację miejską. To nie żaden populizm, tylko idea popierana przez większość społeczeństwa. Dla ludzi zarabiających 1500, 1800 zł miesięczne – precyzował.

 

Fot. Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE