O krok od wyborów, więc politycy i ich doradcy od wizerunku prześcigają się w pomysłach, jakby tu zachęcić do siebie płocczan. A że listopad kojarzy się z marszami, prezydent Andrzej Nowakowski zaprosił na marsz poparcia dla samego siebie…
Miasto dosłownie oblepione jest plakatami, z których co i rusz zerkają na nas bezzmarszczkowe, uśmiechnięte, porcelanowe twarze wyretuszowane przez mniej lub bardziej zdolnych grafików. Kandydaci rozdają nie tylko ulotki, ale i kawę (SLD), róże (Samorządni), krówki (PO), a nawet pęczki kopru (Litosława Koper z SLD). Nie tylko ona zresztą z przymrużeniem oka podchodzi do kampanii - ze swojego nazwiska żartuje również m.in. Tomasz Kominek (PSL).
Ale tego chyba jeszcze nie było - oto dziś przed południem starający się o reelekcję prezydent Andrzej Nowakowski utworzył wydarzenie na Facebooku, w którym zaprosił na marsz poparcia dla samego siebie. Gotowość do maszerowania przez miasto natychmiast wyrazili - a jakże - niektórzy pracownicy Ratusza, miejskich instytucji i spółek, prezesi i wiceprezesi tychże oraz kandydaci na radnych z listy Platformy. Większość - na czele z prezydentem, swoje poparcie dla marszu wyraziła, klikając na Facebooku, który jest - jak powszechnie - wiadomo nieodzownym narzędziem pracy i bez śledzenia tego, co się na nim dzieje, żaden szanujący się pracownik publicznej instytucji obejść się nie może.
Najciekawsze, że poza samym Andrzejem Nowakowskim większość tych osób, które teraz tak błyskawicznie wyraziły swą gotowość do manifestowania swego przywiązania do obecnej władzy, przez ostatnie lata bynajmniej nie dała się namówić na uczestnictwo w którymś z licznych marszów pamięci - choćby dla uczczenia Żołnierzy Wyklętych, Obrońców Płocka 1920, ofiar katastrofy smoleńskiej, Żydów płockich, ks. Jerzego Popiełuszki…
Wydarzenie " Marsz poparcia dla kandydata na Prezydenta Miasta Płocka Andrzeja Nowakowskiego" utworzono na Facebooku ok. 11.00, zaraz też pojawiły się pierwsze "lajki"
