Polityk przyjechał do Płocka na zaproszenie poseł Wioletty Kulpy.
Spotkania z wyborcami to - jak podkreślił - istotna część tworzenia nowego programu, z którym Prawo i Sprawiedliwość wystartuje w najbliższych wyborach.
Koncepcja PiS-u na kryzys w ochronie zdrowia: "Nasz postulat to rozdzielenie"
Jednym z tematów, którym były minister obrony narodowej poświęcił sporo czasu, był kryzys w służbie zdrowia.
Wyborcom przedstawił pomysł, który wraz z ekspertami opracował PiS.
- Nasz postulat? Wyraźne rozdzielenie publicznej i prywatnej służby zdrowia. Niech lekarz zdecyduje, gdzie chce pracować. W przypadku, gdy musi de facto zajmować się pacjentami na dwóch etatach, jest o wiele mniej efektywny, bo po prostu brakuje czasu. Zakładamy przy tym, że większość lekarzy wybierze jednak publiczną służbę zdrowia - tłumaczył.
Zwrócił także uwagę na problem zbyt małej liczby lekarzy w Polsce.
- Kiedy rządziliśmy, zwiększyła się liczba uczelni, które kształcą młodych medyków. Przykładem może być chociażby Płock. Teraz kierunki, tak jak w Nowym Sączu, są likwidowane, bo mówi się o "niedostatecznym poziomie" - dodał Błaszczak.
Nie zabrakło krytyki wobec UE
Wicepremier zwrócił także uwagę na obecną pozycję Polski w Unii Europejskiej.
- Oni chcą żebyśmy byli skansenem. Nie rozwijali się, nie szli do przodu. Niestety, proszę państwa, Unię trzeba oceniać taką, jaka ona jest. A z roku na rok jest coraz gorsza. Mówiąc wprost: trzeba się stawiać - zaznaczył.
Stanowczo skrytykował także wyrok TSUE sprzed kilku dni, który nakazał m.in. Polsce respektować akty małżeństwa - w tym małżeństw jednopłciowych - zawarte za granicą.
- Nie może być tak, że prawo Unii stoi nad polską konstytucją. Za chwilę będziemy w tej wspólnocie jedynie płatnikiem netto. Czy ten biznes nam się opłaci? - pytał tłumu.
Błaszczak o ujawnieniu dawnych planów wojskowych: "Uważam, że zrobiłem, co należy"
Podczas spotkania, Mariusz Błaszczak odniósł się do głośnej sprawy odtajnienia archiwalnych planów obrony kraju.
Przypomnijmy, że we wrześniu 2023 r., jako minister obrony narodowej, Błaszczak ujawnił część planu użycia Sił Zbrojnych RP pod kryptonimem "Warta". Posiłkując się tym dokumentem, zarzucił politykom KO, że w razie ewentualnego ataku Rosji mieli oni ustawić linię obrony wzdłuż Wisły i "poddać" wschodnią część kraju niemalże bez walki.
Wicepremier podkreślił, że nie żałuje tego co zrobił.
- Uważam, że zrobiłem, co należy. Na tym polega służba Polsce. Gdybym miał podejmować tę decyzję znów, postąpiłbym tak samo - mówił.
W marcu 2025 roku sejm podjął decyzję o uchyleniu immunitetu posła Błaszczaka. Pod koniec sierpnia prokurator Wydziału do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie skierował do Wydziału Karnego Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia przeciwko byłemu szefowi MON.
Komentarze (0)