reklama

Mała Lenka szuka bliźniaka. To pilne!

Opublikowano:
Autor:

Mała Lenka szuka bliźniaka. To pilne! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości- Nie bójcie się zostać dawcą szpiku – prosił na konferencji prasowej ojciec 2,5 letniej Lenki. Dziewczynka przeszła już piątą chemię. Choć w bazie zarejestrowało się już ponad 3,4 tys. płocczan, jak dotąd nie znalazł się odpowiedni dawca i wciąż czeka na tego jednego, który uratuje jej życie i umożliwi realizację dziecięcych marzeń.

- Nie bójcie się zostać dawcą szpiku – prosił na konferencji prasowej ojciec 2,5 letniej Lenki. Dziewczynka przeszła już piątą chemię. Choć w bazie zarejestrowało się już ponad 3,4 tys. płocczan, jak dotąd nie znalazł się odpowiedni dawca i wciąż czeka na tego jednego, który uratuje jej życie i umożliwi realizację dziecięcych marzeń.

Lenka na zdjęciu jest już po chemii. Ubrana w zawadiacką bluzkę z rysunkową postacią z kiteczkami. Ona sama trzyma ręce po bokach, jakby za chwilę miała zacząć tańczyć krakowiaka. Na twarzy uśmiech od ucha do ucha. Tylko ten brak włosów i stojące w tle szpitalne łóżka całkowicie burzą odbiór zdjęcia, które w przeciwnym wypadku byłoby idealne na pierwszą stronę do albumu rodzinnego.

Rzeczywistość jest brutalna, maleńkiej dziewczynce przyszło walczyć ze śmiertelną chorobą, ostrą białaczką szpikową. Od kilku miesięcy znajduje się pod opieką lekarzy z kliniki onkologicznej. Przez długi czas brakowało diagnozy, były za to dni wypełnione badaniami. Kiedy stwierdzono u niej nowotwór krwi, zaaplikowano jej intensywną chemioterapię, ale ta nie przynosiła żadnych rezultatów. Wtedy stało się jasne, że pomóc może tylko znalezienie genetycznego brata lub siostry bliźniaczki.

– Wskazano nam już kilku dawców, ale ostatecznie żaden z nich nie był w stanie pomóc córce – mówił cichym głosem tata Lenki, Wiesław Koszalski. Mężczyzna prosił, aby wszyscy włączyli się do akcji, która rozpocznie się w przyszły weekend w płockich galeriach handlowych, gdzie będziemy mogli zarejestrować się jako potencjalni dawcy. Jak dotąd w bazie fundacji DKMS znalazło się 3 400 płocczan.

– Tu jest konkretna osoba, której trzeba pomóc, a w Płocku mieszkają ludzie, którzy swoją wiarą i działaniami potrafią góry przenosić – apelował także prezydent, Andrzej Nowakowski. - Niestety z powodów zdrowotnych sam nie mogę być dawcą.

Zarejstrowała się natomiast Litosława Koper, dyrektorka Młodzieżowego Domu Kultury. – Cieszę się na myśl o tym, że kiedyś będę miała szansę komuś pomóc, bo Marcin Siwek to chyba jest w czepku urodzony – zwróciła się do siedzącego również na sali organizatora Polish Hip-Hop Festival, którego działania przyczyniły się do znalezienia dawcy poprzez DKMS. Wspomniała także o zmarłym doktorze Pawle Podwójci. Jego nastoletnia córka Ola nie tylko poprowadziła całe spotkanie, ale podjęła się także funkcji organizatorki akcji.

– Co godzinę dowiadujemy się, że ktoś jest chory na białaczkę – tłumaczyła z kolei Agnieszka Kwiatkowska, koordynatorka akcji z fundacji DKMS. – Pokażmy teraz, że mamy wielkie serca.

O tym, że warto, dobrze wiedzą ci, którzy już uratowali komuś życie. – Kiedy dowiedziałem się, że będę dawcą, najpierw byłem niesamowicie przerażony – szczerze przyznał Krzysztof Lichtblau, który oddał swoje komórki macierzyste 4 czerwca tego roku 30-paroletniej Amerykance. – Po krótkiej rozmowie z lekarzem, moje obawy całkowicie ustąpiły. Dostałem już informację, że wszystko z nią dobrze i mam nadzieję, że nic się w tym względzie nie zmieni.

Dawcą może zostać każda zdrowa osoba pomiędzy 18. a 55. rokiem życia pod warunkiem, że wazy powyżej 50 kg (ale bez znacznej nadwagi). Na miejscu wypełnia się formularz, a następnie pobierany jest wymaz z błony śluzowej z wewnętrznej strony policzka. Taka rejestracja nic nie kosztuje i trwa tylko chwilę. Koniecznie trzeba mieć przy sobie dowód osobisty.

Istnieją dwie metody pobierania komórek macierzystych. W 80% przypadków stosuje się pobranie z krwi obwodowej podczas maksymalnie 4-godzinnego zabiegu. W przypadku drugiej metody, po którą specjaliści sięgają w 20% przypadków, pobranie szpiku kostnego odbywa się z talerza kości biodrowej pod narkozą. Na drugi dzień dawca wychodzi ze szpitala. – Absolutnie nie chodzi tu o kręgosłup, żaden paraliż nam nie grozi – uspokajała Agnieszka Kwiatkowska. – Ból, jaki towarzyszy zabiegowi, możemy porównać do uderzenia o kant stołu, ale za tak niewielką cenę można drugiemu człowiekowi uratować życie.

Rejestracja potencjalnych dawców potrwa przez 3 dni, począwszy od piątku, 19 grudnia (Atrium Mosty, godzina 11.00-19.00). W sobotę i w niedzielę akcja jednocześnie będzie prowadzona w galeriach na Podolszycach (Mazovia, Wisła, godziny: 10.00 - 18.00). Jeszcze raz przypominamy o konieczności zabrania z domu dowodu osobistego, ponieważ trzeba będzie podać numer PESEL.

Dla Lenki ten przeszczep jest ostatnią nadzieją, którą z ufnością 2,5-latka wkłada teraz w nasze ręce.

fot. Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE