Wybrałam się tam z koleżanką w moim wieku. Najpierw była radość, że fajna impreza, bo ogromne tłumy. Ale już po dwudziestu minutach byłyśmy... przerażone i załamane. Przerażone widokiem - mnóstwo młodych, nawet bardzo młodych osób pod wpływem alkoholu, zataczających się, wpadających na innych. I zapewne nie tylko pod wpływem alkoholu, bo wzrok błędny, prawie brak kontaktu z otoczeniem. Jednostkowe przypadki zdarzają się wszędzie, ale tu była to liczebna katastrofa! A do tego zachowanie – wulgaryzmy i puszki po piwie latały w powietrzu jak muchy.
Od razu zaznaczę, że nie jestem zramolałą babcią, wręcz przeciwnie, lubię młodzież, jestem bardzo wyrozumiała. Ale te obrazki z plaży nieco mnie załamały: tylko na to stać setki 16-20-latków z Płocka i okolicy? Napić się, naćpać, wyszaleć i wystarczy, wracamy do domu?
Krystyna z Podolszyc