Książki, ale także prasę czy pocztówki można było tam kupić niemal od zawsze, bo od pół wieku! Najpierw działał tam Klub Międzynarodowej Prasy i Książki (KMPiK), który po transformacji ustrojowej, na początku lat 90. został przekształcony w przedsiębiorstwo EMPiK. I tak oż do 2001 r., gdy na Podolszycach powstał Auchan, a w nim salon prasowy, w Płocku był tylko jeden Empik i z całego miasta ciągnęły doń tłumy. Tam kupowało się nowości książkowe, prasę, również zagraniczną i specjalistyczną, tam był największy wybór płyt, tam też kupowało się najładniejsze kartki na Walentynki czy pocztówki z Płockiem.
Ale z biegiem lat Tumska zaczęła się zmieniać w ulicę bankową, główny deptak miasta z dnia na dzień coraz bardziej się wyludniał. W kwietniu 2010 r. powstała galeria Mazovia, a w niej kolejny Empik. W grudniu szefostwo sieci podjęło decyzję o przeniesieniu istniejącego tam od blisko pół wieku Empiku do galerii Mosty.
Wtedy Towarzystwo Naukowe Płockie, do którego należy kamienica przy pl. Narutowicza, wynajęło lokal Skarbnicy Płockiej. Znów w lokalu pomiędzy również istniejącymi tam „od zawsze” apteką na rogu i księgarnią diecezjalną pojawiły się książki, a także pamiątki i wydawnictwa związane z Płockiem, nie zabrakło spotkań i promocji książek.
Ale teraz, po trzech latach funkcjonowania vis a vis sądu, Skarbnica przestaje istnieć. Niewykluczone, że jej miejsce zajmie - a jakże - kolejny bank. - Jesteśmy tu tylko do końca marca, potem przestajemy istnieć - mówi ze smutkiem Mariola Ciećwierz, współwłaścicielka Skarbnicy i dodaje dzielnie: - Cóż, takie są prawa ekonomii. Trzeba zakasać rękawy i myśleć, co dalej. Bo tu się niestety nie da utrzymać.
Ale nikomu nie jest łatwo pożegnać się z tym miejscem. - Od kiedy się urodziłam, w tym miejscu była księgarnia, ma tyle lat, co ja - opowiada współwłaścicielka Skarbnicy. - Ja sama pracowałam tu przez 18 lat! Nie przeniosłam się razem z Empikiem, bo ukochałam to miejsce. Świetnie współpracowało nam się też z TNP. Niestety, nie udało się.
Dlaczego? Wszak ceny nie były wyższe niż w innych księgarniach, turyści poza maleńkim sklepem filatelistycznym, który na szczęście jakimś cudem utrzymał się przy Tumskiej, nie mieli gdzie kupować pamiątek z Płocka . Klienci z Płocka też są, codziennie obok witryny sklepowej przechodzi masa ludzi - obok jest szkoła, ratusz, kościoły, sądy. - Ale najwyraźniej płocczanie na razie wolą kupować w galeriach handlowych - rozkładają ręce w księgarni. - Tumska, pl. Narutowicza, Grodzka przestały kojarzyć się z zakupami, z Tumskiej całkiem zniknęły butiki. Gdyby się utrzymały, i nam byłoby łatwiej. Niestety, choć w wielu miastach na całym świecie wraca się z handlem właśnie na starówki, do nas ten trend najwyraźniej jeszcze nie dotarł.
W Skarbnicy można zrobić zakupy tylko do końca marca. Sklep wyprzedaje towar po promocyjnych cenach, można też nabyć meble sklepowe.
Na zdjęciu: szefowa Skarbnicy Mariola Ciećwierz, fot. Portal Płock