W budżecie na 2012 rok zaplanowano dochody miasta w kwocie 729,5 mln zł, natomiast wydatki będą wynosić 735,5 mln zł.
- Na utrzymanie hali zarezerwowaliśmy na przyszły rok 3,6 mln zł. Apeluję do szefów hali, by organizowali imprezy, które będą przynosiły dochody i zmniejszali ten deficyt! Ale ten budżet jest realny i dobry. Ale nie możemy skupiać się na życzeniach inwestycyjnych i dalszym zadłużaniu miasta – mówiła Joanna Olejnik z PO.
- Proszę o 100 metrów ul. Browarnej i 150 metrów ul. Wysokiej – dodała radna Barbara Smardzewska-Czmiel. - To nie populizm, identyfikuję się z tym, co jest realne do zrobienia w mieście, nie przesadzam prosząc o te dwie małe sprawy. Tak bardzo potrzebne mieszkańcom.
Wiceprezydent Lewandowski odpowiedział, że miasto zajmie się Wysoką, jak tylko wykupi tam dwie działki. - Ale obiecuje pan, słowo harcerza? - wnikała mocno zaangażowana społecznie Smardzewska-Czmiel. Wiceprezydent potwierdzająco skinął głową.
- Radny Milewski proponuje mnóstwo wniosków do budżetu. A ile wniosków opozycji przez poprzednie 8 lat zostało wprowadzonych do budżetu? Jestem przekonany, że odpowiecie mi od ręki – zżymał się Maciej Wiącek z PO.
- Kilkadziesiąt wniosków opozycji przez te 8 lat przeszło – odpowiedział mu Milewski. - Zawsze przynajmniej kilka wniosków przed każdym budżetem dołączyliśmy. A teraz do moich propozycji wszędzie są wskazane źródła finansowania.
Skąd ten dodatkowy milion na ul. Piekarską, gdzie ma być pomnik Krzywoustego, dlaczego tak dużo? - dziwiła się radna Wioletta Kulpa z PiS. Wiceprezydent Cezary Lewandowski tłumaczył, że przygotowane tam będzie także stanowisko dla paralotniarzy,latarnie, chodniki. Radna stwierdziła, że na sesji powinien być prezydent Nowakowski: - Przecież wystarczyło zadzwonić i poprosić o przełożenie terminu przesłuchania. Prezydent widocznie nie chciał być tu z nami – zaznaczyła z przekąsem. Wróciła do podwyżek – opłat dla „zwykłych” ludzi i wynagrodzeń dla prezesów spółek i dyrektorów. - Obecną władzę cechuje hipokryzja. Robimy wiele szumu w drobnych rzeczach, w wielu przypadkach brniecie w ślepą uliczkę. A już szczyt hipokryzji to mówienie w mediach o dbaniu o rady osiedlowe, a zabiera się im... 27 tysięcy złotych. A ile kosztował remont gabinetu prezydenta i zakup nowych mebli? Czy nie kilka razy więcej?
W tym momencie rozległy się brawa na balkonie w ratuszowej auli. A radna zgłosiła wniosek o przyznanie radom tych 27 tys. zł, 1 mln zł na zwiększenie o 1 proc. dodatku motywacyjnego dla nauczycieli, przyznanie 4,5 zł na podwyżki dla nauczycieli i urzędników – średnio po100 zł miesięcznie na osobę. I wiele innych, w tym 1 mln zł na rozpoczęcie budowy parkingów wielopoziomowych w centrum.
- Wszędzie panią widzę, pani radna. Jeszcze mi się pani nie śni, ale wszystko przed nami – wypalił do Kulpy wiceprezydent Lewandowski, a sala gruchnęła śmiechem. - Wydawało mi się w pewnej chwili, że się zdrzemnąłem i jestem na sesji 2-3 lata temu,a pani czyta założenia budżetu, a nie dodatkowe wnioski, tyle tego było. Pojawiają się kwoty po 300 czy 500 tysięcy, ale w sumie to generuje inwestycje o wartości 100 czy więcej milionów! Oddajcie nam pieniądze wydane na molo i halę, to będzie dużo więcej inwestycji.
- Tak na przyszłość to radziłabym panu nie drzemać na sesji, a słuchać – odparła Kulpa. - Co do molo to możemy dyskutować, bo ma pan inny gust. Ale hala? Na nią płocczanie czekali kilkadziesiąt lat. Ma ona planowany deficyt, więc to normalne? Nie zgadzam się, jesteśmy w centrum Polski, mamy dobre warunki do organizacji w niej imprez. Trzeba tylko umieć działać. Do roboty panowie, bo tylko się skarżycie, jaki ten Milewski był niedobry!
- Mam wrażenie, że robicie wszystko, by budować negatywny przekaz wobec naszych planów i projektu budżetu – niespotykanie spokojny zwykle Lewandowski nieco się ożywił, komentując zarzuty radnej PiS.
Wielkim znawcą ekonomii okazał się radny PO Artur Kras, znany raczej z zamiłowań kulturalnych. - Dobre przygotowanie inwestycji to podstawa. Na przykład trasa Granicznej przebiegała w planie przez salon Hondy – wyjawił. - Nieprawda, pan kłamie – rozległy się głosy z sali. - Ja widziałem ten projekt – dodał Kras.
Paweł Kolczyński z PJN przedstawił stanowisko tego klubu na temat projektu budżetu, przekraczającego po raz pierwszy 700 mln zł. Podkreślił, że wokół szaleje kryzys, grozi nam rozpad strefy euro, a na giełdzie straty są ogromne. To wszystko przekłada się na gminy, także na Płock. - Dlatego dostrzegamy wiele pozytywów w projekcie, choćby środki na obwodnicę, budowę ul. Gmury, orliki – podkreślał przed godz. 14.
- Żadnej koalicji SLD z PO nie ma, chciałem to wyjaśnić radnemu Milewskiemu – zaznaczył radny SLD Arkadiusz Iwaniak. - To, że można z kimś odpowiedzialnie współpracować choćby w komisjach, jest dla pana niewyobrażalne. Dziękujemy prezydentowi, że wsłuchuje się w nasz głos, jesteśmy konstruktywną opozycją, ale będziemy głosować za.
Za przyjęciem uchwały budżetowej było 20 radnych, przeciw 4, a jedna osoba wstrzymała się od głosu.