Publikujemy apel przesłany do naszej redakcji od Karoliny Tomczak i inspektorów OTOZ Animals w sprawie psiny znalezionej przy wjeździe na parking podziemny.
Słabo widząca Lusia znaleziona na podziemnym parkingu
W sobotę 31 maja b.r. około godziny 12:00 na wjeździe na parking galerii Wisła znaleziono niedużą sunię. Nie wiadomo, jak długo tam leżała. Wiele osób ją mijało, wiele samochodów przejeżdżało obok, lecz nikt nie zainteresował się zwierzęciem.
Dopiero nasza koleżanka zlitowała się nad sunią, zadzwoniła do schroniska, potem na straż miejską, ale nie otrzymała żadnej pomocy.
Sunia była tak osłabiona, że nie miała nawet siły sama wstać. Koleżanka zabrała ją do lecznicy, gdzie weterynarz stwierdził u suni zapalenie krtani. Okazało się również, że suka ma około 6 lat i prawie nie widzi. Nie ma też obroży ani chipa.
Psinę nazwaliśmy Lusia. Obecnie jest pod naszą opieką, ale szukamy dla niej domu tymczasowego. Jeśli natomiast nie zgłosi się po nią właściciel, zaczniemy szukać nowego domu, w którym zostanie otoczona miłością i opieką.
Na razie biedulka potyka się o przeszkody, kiedy chodzi sama, ale ze smyczą radzi sobie bardzo dobrze. Jest wesoła, kochana, delikatna i nie reaguje na inne psy. Cichutka i bezproblemowa.
Nie wiemy, czy Lusia komuś zaginęła, czy też ktoś ją porzucił, bo prawie niewidoma stała się dla niego ciężarem. Teraz liczy się tylko to, żeby wróciła do dobrej formy i resztę życia spędziła u kochających ludzi.
AKTUALIZACJA:
Sąsiadka właścicieli suni zobaczyła apel inspektorów OTOZ Animals zamieszczony na naszym portal. Powiadomiła zmartwionych właścicieli psiny, którzy od kilku dni bezskutecznie poszukiwali czworonoga. Inspektorzy odwieźli Lusię do jej państwa.