reklama

Którą szkołę wybrać? 75 stoisk na targach

Opublikowano:
Autor:

Którą szkołę wybrać? 75 stoisk na targach - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościKolejne targi edukacyjne w hali sportowej Szkoły Wyższej im. Pawła Włodkowica przyciągnęły sporo młodych ludzi, którzy spacerowali między stoiskami aż 75 wystawców, nie tylko z Płocka i okolic, ale i m.in. Pomorza. Poza uczniami po hali przechadzały się królewny, księżniczki, królowie, wielkie misie, świnki i wyjątkowe roztańczone orły.

Kolejne targi edukacyjne w hali sportowej Szkoły Wyższej im. Pawła Włodkowica przyciągnęły sporo młodych ludzi, którzy spacerowali między stoiskami aż 75 wystawców, nie tylko z Płocka i okolic, ale i m.in. Pomorza. Poza uczniami po hali przechadzały się królewny, księżniczki, królowie, wielkie misie, świnki i wyjątkowe roztańczone orły.

Na targach pojawiło się całkiem sporo zainteresowanych młodych ludzi, którzy zbierali ulotki, zabawne zakładki do książek, ołówki, smycze, raczyli się cukierkami i ciastkami. Były pokazy pierwszej pomocy, dziewczyny robiły sobie makijaż albo przyglądały się, jakie cuda można zdziałać w okamgnieniu z owoców za pomocą noża. Świnka z orłem postanowili skutecznie rozruszać całe towarzystwo i rozpoczęli wspólne pląsy przed sceną.

Jednak ci najbardziej zainteresowani w dalszym ciągu niestrudzenie krążyli po kilku zaimprowizowanych alejkach. Spotkaliśmy na nich również prezydenta Andrzeja Nowakowskiego, starostę Mariusza Bieńka i kilku płockich radnych: Leszka Brzeskiego, Małgorzatę Struzik, Iwonę Krajewską.

W alejkach swoje szkoły zachwalały m. in. płocka Siedemdziesiątka (jej studio graficzne oraz klub żeglarski), Budowlanka, licea, także szkoły z Łodzi, Wyszogrodu, Goślic, Warszawy, a do tego hufiec pracy.

Czasem młodzi poszukiwali pomysłu na siebie, ale głównie zjawiali się z gotową wizją tego, co chcieliby robić. – Głównie pytali nas o liczbę punktów potrzebnych przy rekrutacji i jakie proponujemy rozszerzenia poszczególnych klas – mówi nam pani Aneta, która pracuje w płockiej Jagiellonce jako psycholog, ale pełni również funkcję doradcy zawodowego. – Interesowały ich perspektywy, co mogliby robić po danym kierunku. Szukają dla siebie wskazówek – pomóc w tym może ulotka z wypisanymi w podpunktach zaletami zostania Jagiellończykiem.

Kiedy spotykamy grupę uczniów z trzeciej klasy gimnazjum w Maszewie, chwalą płockie szkoły za przygotowanie do targów. Wszyscy są z klasy matematycznej. – Część z nas nie zdawała sobie sprawy, że będzie tak ciężko – przyznają. Mają za to konkretne plany na przyszłość - marzą im się specjalizacje na takich kierunkach, jak biologia (z kontynuacją na weterynarii), chemia, fizyka. Na razie planują edukację w oparciu o płocką bazę, może później do Warszawy. Jednak Klaudia chciałaby kształcić się finansach, a Julia wspomina o … przetwórstwie ropy. –To co, do Orlenu? – pytamy dziewczynę, a ona się śmieje. – Rodzice tam pracują, więc, kto wie?

Jeszcze dzisiaj od 15.00 w III Liceum Ogólnokształcącym odbędą się drzwi otwarte. – Jedna połowa preferuje kierunki ścisłe, druga humanistyczne – twierdzi Marlena, uczennica, która wypowiada się o swojej szkole w samych superlatywach. Chwali atmosferę. – Mamy własny radiowęzeł, co roku organizujemy otrzęsiny, urządzamy własne maratony filmowe. Zamawiamy sobie pizzę, bo zaczynamy około 20.00, a kończymy nawet nad ranem następnego dnia. Ostatnio robiliśmy Dzień Życzliwości. Chcieliśmy w ten sposób pokazać, że warto uśmiechać się całym rokiem -  a teraz planują wystawić 6 maja musical w „Studni” na Cholerce, bo nie tylko samą nauką żyje uczeń. Spektakl będzie oparty na „Alicji w Krainie Czarów”, .

Szkoła, do której zgłasza się więcej kandydatów niż jest wolnych miejsc, to Akademia Marynarki Wojennej. – Jako jedyni przyjechaliśmy tu z Pomorza – mówią rozbawieni. Nie narzekają na brak chętnych do rozmowy. Na studia cywilne obowiązuje konkurs świadectw. Trudniej już z wojskowymi, gdzie wprowadzono test sprawnościowy, psychologiczny, trzeba wykonać badania lekarskie i przejść rozmowę kwalifikacyjną. – Po takiej szkole praca jest gwarantowana, dostaje się konkretny przydział – dodają i właśnie dlatego nie mają problemów ze znalezieniem kandydatów.

Do udziału w płockich targach zgłosiła się także młodziutka firma „Szkicownik”, którą tworzy małżeństwo architektów, płocczanka Justyna oraz jej mąż Krzysztof. Aktualnie szukają dla niej lokum i jeszcze nie wiedzą, czy będzie przy Kolegialnej, a może w okolicy Włodkowica. Sami kiedyś korzystali z takich lekcji, zanim jeszcze przyszło im zdawać egzamin z rysunku na architekturę. Na swoje kursy zapraszają szczególnie licealistów, również zainteresowanych kierunkami artystycznymi i przełożeniem tego, co podsuwa wyobraźnia, w profesjonalny rysunek. W tle stoiska widać przygotowane przez nich pokazowe prace. – Pytają nas głownie o cenę i terminy – zaznacza Justyna. – Ale to w dużej mierze dla wrażliwców – dodaje. Kurs powinien ruszyć od lipca.

Więcej zdjęc w galerii:

Fot. Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE