Prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko 50-letniemu Andrzejowi R., który w nocy 16 czerwca miał w Niesłuchowie potrącić dwoje nastolatków i zbiec z miejsca zdarzenia. W wyniku odniesionych obrażeń zmarła 16-letnia Justyna. Teraz sprawą zajmie się sąd.
Ta sprawa od miesięcy bulwersuje lokalną społeczność, bo właściwie już od pierwszych chwil po tej tragedii pojawiały się głosy, że policja zatrzymała osobę, która nie jest sprawcą wypadku. Chodzi o 50-latka, który - jak sam twierdzi - kierował tragicznego 16 czerwca volkswagenem vento, uderzył w dwoje nastolatków i uciekł z miejsca zdarzenia, po czym dopiero na drugi dzień zgłosił się na policję. Poza nim w aucie miały znajdować się jeszcze trzy osoby. Mimo że sąd przychylił się do wniosku prokuratora i mężczyzna został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące, świadkowie i członkowie rodzin ofiar - 16-letniej Justyny z gm. Bodzanów, która w wyniku odniesionych obrażeń zmarła w szpitalu i jej kolegi Pawła z gm. Wyszogród, któremu udało się przeżyć groźny wypadek, są przekonani, że tego strasznego dnia za kierownicą nie siedziała osoba, która się do tego przyznaje. Jak opowiadali w programie Magazyn Ekspresu Reporterów, mają oni również poważne zastrzeżenia co do pracy policjantów, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia. Twierdzą, że policja nie podjęła pościgu, mimo że jak na tacy dostała nazwiska kierowcy i pasażerów, markę auta, nawet adresy, co spowodowało, że ujęto nieprawdziwego sprawcę. Policja przeprowadziła postępowanie wyjaśniające, ale nie dopatrzyła się nieprawidłowości w pracy funkcjonariuszy z bodzanowskiego posterunku.
We wrześniu śledztwo w sprawie wypadku zostało przedłużone, o kolejne miesiące wydłużono również areszt tymczasowy dla 50-latka, ponieważ prokuratura przed wydaniem aktu oskarżenia chciała zapoznać się jeszcze m.in. z opinią biegłych z zakresu ruchu drogowego i medycyny sądowej.
Opinie biegłych i zgromadzony materiał dowodowy nie przyniosły radykalnych zmian w dotychczasowych ustaleniach prokuratury i - jak dowiedzieliśmy się od rzeczniczki płockiej prokuratury Iwony Śmigielskiej-Kowalskiej - 24 października prokurator wniósł do sądu rejonowego akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi R. - Mężczyzna jest oskarżony o umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego, skutkujące potrąceniem dwojga pieszych, którzy doznali poważnych obrażeń ciała, a jedna z ofiar zmarła w wyniku tych obrażeń - informuje rzeczniczka prokuratury. - Andrzej R. jest również oskarżony o ucieczkę z miejsca zdarzenia i nieudzielenie pomocy pokrzywdzonym.
Dodajmy, że w sprawie o nieudzielenie pomocy nastolatkom przez pozostałych pasażerów volkswagena, wciąż toczy się odrębne postępowanie.
Prokuratura nadal nie może informować o szczegółach tej sprawy.- Mogę tylko powiedzieć, że żadne inne wersje zdarzeń poza przyjętą przez prokuratora nie znalazły potwierdzenia w materiale dowodowym - zaznacza Iwona Śmigielska-Kowalska.
Akta sprawy wraz ze zgromadzonym materiałem dowodowym zostały przekazane do sądu rejonowego w Płocku, który wyznaczy termin rozprawy. Można się spodziewać, że ze względu na fakt, że oskarżony wciąż przebywa w areszcie, nie będzie to odległy termin.
Czytaj też: