reklama
reklama

Krzysztof Bosak w Płocku. Poseł przestrzegał o zagrożeniach elektromobilności i zdradzie interesów narodowych

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości- Nie jesteśmy przeciwnikami elektromobilności - zaczął swoje wystąpienie na konferencji prasowej w Płocku poseł Krzysztof Bosak. Konfederacja przestrzega przez polityką Unii Europejskiej w zakresie posiadania aut i zakazu produkcji samochodów spalinowych. Wskazują, że uderzy to m.in. w PKN ORLEN.
reklama

Parlament Unii Europejskiej kilka miesięcy temu poparł rezolucję zakazującą sprzedaż z silnikiem spalinowym i hybryd po 2035 roku. Trwa spór, lobby samochodowe cały czas walczy. Przepisy krytykuje też Konfederacja. 

- Okazuje się, że ci którzy zaopatrują całą naszą gospodarkę w benzynę, czyli ORLEN, popierają trend likwidacji motoryzacji spalinowej - mówił Krzysztof Bosak, poseł Konfederacji.

Przywołał cytat Adama Czyżewskiego z Forum Ekonomicznego w Karpaczu, który stwierdził, że "w zrównoważonej przyszłości nie ma miejsca na prywatne samochody".

- To jest trend, który popierają niektórzy technokraci, utopiści, lewicowi ekonomiści, którzy uważają, że będziemy mieć tylko auta współdzielone. Każdy będzie z nich korzystał wtedy, kiedy będzie potrzebował. Jak powiedział jeden z ideologów tej wielkiej rewolucji kulturowej, w którą powoli jesteśmy wprowadzani, "nic nie będziecie mieli i będziecie szczęśliwi". Znamy to z czasów komunizmu i nie chcielibśmy do tego wracać - mówił Bosak. - Taka wizja jest nam serwowana przez ekonomistów z państwowych spółek. To jest bardzo niebezpieczne. Nie mamy nic przeciwko postępowi technologicznemu. Jesteśmy zwolennikami przechodzenia na mniej trujące środowisko technologie. Potrzebujemy tego, to jest dobre. W ocenie specjalistów, a mamy nawet na poziomie zarządu partii ludzi którzy używają i konstruowali auta elektryczne, stopień dojrzałości tej technologiczny nie jest wystarczający, żeby przechodzić w całej Europie na elektromobilność. 

reklama

Poseł przywoływał szacunki Jacka Ozdoby (wiceministra klimatu), że gdyby Polska przeszła dziś w większości na elektromobilność, w kraju doszłoby do blakckoutu. Potrzeba nam o 40 proc. więcej prądu. 

- Dziś w polskiej sieci energetycznej nie ma tyle prądu, żeby obsłużyć obecne zapotrzebowanie, nie mówiąc już o zwiększonym - argumentował. - Oczywiście rządy państw zachodniej Europy doskonale to wiedzą, być może w odróżnieniu od polskiego rządu, który dowie się o tym za kilka lat, jak Unia Europejska zacznie od nas wymagać wylegimitowania spełnienia warunków. W Niemczech i Anglii szykowane są ustawy, które będą upoważaniały odpowiednie urzędy do sterowania wyłączeniami ładowarek aut. Czyli będziemy mieli ładowarki i aut alektryczne, które zdaniem ekonomisty ORLENU będą współdzielone, natomiast nie będziemy mogli ich naładować w innych porach, niż zostały nam przydzielone.

reklama

Poseł Bosak wskazywał, że tzw. kamienie milowe Krajowego Planu Odbudowy zostały wprowadzone niedemokratycznie, bo sprawa ta nie podlegała żadnej debacie, a KPO zostało wynegocjowane przez jednego ministra. 

- To dotyczy tego co będzie się działo w Polsce kiedy będziemy mieli zupełnie inne rządy - mówił Bosak. - Dowiadujemy się z nich m.in. o sprawie, w której rząd PiS-u kłamał wielokrotnie. Od 2035 roku będzie zakaz produkcji aut spalinowych, a od 2024 roku ma być dodatkowa opłata rejestracyjna za auta spalinowe. Rząd pytany o to robi uniki, twierdzi, że to nie będzie dodatkowy podatek. W kamieniach milowych jest napisane jasno: dodatkowa opłąta rejestracyjna za auto spalinowe od 2024 roku. Kolejna rzecz to wprowadzenie tzw. stref niskoemisyjnych - zakaz ruchu w największych miastach od 2025 roku. Nie mamy nic niskiej emisji w centrach miast, najlepiej niech wszędzie będzie niska. Natomiast między niską emisją, a zakazem ruchu jest spora różnica.

reklama

Były kandydat na prezydenta wyliczał też kolejne zapisy - dodatkowa opłata za auta spalinowe od 2026 roku czy opłata za drogi ekspresowe, dziś darmowe. 

- To nie ma żadnej podstawy traktatowej. Czy są podstawy traktatowe, żeby Unia rozliczała nas z tego czy mamy opłatę za rejestrację aut czy nie mamy albo czy mamy darmowe czy płatne drogi ekspresowe? To sfera działań polskiego rządu. Polski rząd nie powinien w ogóle podjąć negocjacji w tej sprawie, stojąc na gruncie przepisów polskiego prawa konstytucyjnego i traktatu. Samo wejście w negocjacje takich rzeczy jest zdradą polskich interesów narodowych i zagraża wolności i dobrobytowi Polaków - mówił Bosak. 

- Co z tysiącami miejsc pracy w samym Płocku? Czy Płock będzie drugim Detroit? To amerykańskie miasto zapłaciło za to, że wyniesiono z niego przemysł samochodowy. Czy ktoś się zastanawia, że płocczanie zapłacą za te wszystkie zmiany? Żeby nie było że to tylko my, Konfederacja, partia która w wielu kwestiach nie zgadza się z polityką rządu i UE, o tym mówimy przytoczę słowa unijnego komisarza ds. rynku wewnętrznego, Francuza, pana Thierry Breton, który ostrzega przed skutkami wprowadzenia zakazu sprzedaży aut spalinowych w Unii Europejskiej. Ten eurokrata powiedział, że może to skutkować gigantycznymi zakłóceniami w gospodarce europejskiej - grzmiał Paweł Usiądek, lider Konfederacji w okręgu płocko-ciechanowskim. 

Szacunki wskazują, że chodzi nawet o 600 tys. miejsc pracy. Usiądek wskazywał, że chodzi o miejsca pracy w całym ekosystemie motoryzacyjnym, także w Płocku. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama