Płocka policja od piątku do poniedziałku zanotowała osiem kradzieży. Wśród łupów była nie tylko biżuteria, portfel czy rower, ale również na przykład szafka na kable. Żadnego ze złodziei nie udało się złapać, za to jeden - chyba początkujący - zgubił swój łup.
Rzecznik płockiej policji relacjonując na podstawie komunikatów kroniki policyjnej, co działo się w Płocku przez ostatnie dni, poza złodziejami, którzy okradli kościół Dobrego Pasterza w parafii Ducha Świętego na Skarpie i sprofanowali Najświętszy Sakrament, wymienia kilkoro innych rabusiów. Niestety, żadnego z amatorów cudzej własności nie udało się na razie ująć. Na co połasili się nieznani złodzieje? Dwóch rabusiów - jeden w piątek w szpitalu na Winiarach, drugi w sobotę przy Królewieckiej wykorzystując nieuwagę dwóch płocczanek, ogołocili ich torebki z portmonetek z pieniędzmi i dokumentami.
Kolejnego złodzieja urzekła w sobotę szafka kablowa wchodząca w skład sieci telekomunikacyjnej - zabrał więc szafkę z Otolińskiej, co oczywiście nie pozostało bez wpływu na działanie sieci. Firma telekomunikacyjna oszacowała straty na 6 tys. zł.
W poniedziałek w sklepie przy Wyszogrodzkiej ekspedientki nie zauważyły, jak nieznany rabuś wynosi ze sklepu koszulki damskie o łącznej wartości 1,2 tys. zł. Również w poniedziałek portfel z pieniędzmi i prawem jazdy straciła 20-latka z Płocka, która dokumenty zostawiła w szatni szkolnej przy ul. Piaska, a 36-letnia płocczanka musiała pożegnać się z rowerem, przypiętym do barierki przed blokiem przy Piłsudskiego.
Był jeszcze jeden rabuś, chyba początkujący albo po prostu fajtłapa - otóż nieznany jeszcze policji jegomość napadł na idącą Otolińską płocczankę i zerwał jej z szyi złoty łańcuszek z zawieszką, po czym rzucił się do ucieczki. Zwiewając co sił w nogach, zgubił swój łup, który trafił z powrotem do właścicielki.
Z odnotowanych w policyjnej kronice zdarzeń można wymienić poza tym nieznanego sprawcę, który przy Reja wybił tylną szybę w zaparkowanym tam seicento oraz 17-latka z Płocka, który w piątek przy Tysiąclecia uszkodził drzwi czerwoniaka. Komunikacja Miejska oszacowała straty na 500 zł, a wandal wylądował w policyjnym areszcie.
Czytaj też:
Kradzieże: kilku zawodowców i fajtłapa
Opublikowano:
Autor: MR, KMP
Przeczytaj również:
WiadomościPłocka policja od piątku do poniedziałku zanotowała osiem kradzieży. Wśród łupów była nie tylko biżuteria, portfel czy rower, ale również na przykład szafka na kable. Żadnego ze złodziei nie udało się złapać, za to jeden - chyba początkujący - zgubił swój łup.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE