reklama
reklama

Kradną na potęgę, także w Płocku. Przed świętami może być jeszcze gorzej

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Pixabay

Kradną na potęgę, także w Płocku. Przed świętami może być jeszcze gorzej - Zdjęcie główne

Zdjęcie poglądowe | foto Pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościZ płockich sklepów złodzieje wynoszą zarówno kosmetyki, słodycze, drogie alkohole, jak i... jedno piwo czy kilka owoców. Kradzieże nasilają się zwłaszcza przed świętami.
reklama

Statystyki są alarmujące w całym kraju.

- Według danych publikowanych przez Komendę Główną Policji tylko w pierwszym półroczu 2023 r. liczba przestępstw kradzieży wzrosła aż o 40 proc. w porównaniu do ubiegłego roku - podaje wp.pl.

Handel. Drastyczny wzrost kradzieży

Z kolei wykroczeń związanych z kradzieżą (czyli kradzieży do 500 zł) było więcej o ok. 22 proc. To ogromny wzrost, a Płock nie jest niestety zieloną wyspą.

- Ludzie kradną coraz częściej, widzimy to choćby po ilości wezwań ochrony - mówi kobieta, pracująca w płockim sklepie dużej sieci handlowej. - I nie ma reguły, są to zarówno osoby niezamożne, często mające problemy alkoholowe, jak i osoby z pewnością - sądząc po ubraniu - dość zamożne.

reklama

Nie pomagają kamery, ochrona, czujność kasjerek itd. Wcale nie tak rzadko zdarza się w Płocku, że na półkach zostają... napoczęte lub nawet puste butelki po alkoholu, skonsumowanym w sklepie!

Problem jest nie tylko w sklepach dużych sieci, ale i w małych sklepikach, gdzie zwykle na zmianie jest jedna, góra dwie osoby.

- Tak, widzę i czuję finansowo, że kradzieży przybywa - rozkłada ręce właścicielka małego sklepiku w Płocku - Gdy jestem sama, nie mam szans wszystkiego dopilnować, wystarczy, że mam w kolejce 3-4 osoby i muszę się skupić na nich, nie widzę, co się dzieje w drugim kącie pomieszczenia.

A gdy już personel zauważy podejrzanego "delikwenta"?
 
- Metodą na złodziei jest natychmiastowa reakcja. W momencie, w którym zaczynamy głośno mówić: "Proszę pana, ale nie kradniemy, nie chowamy po kieszeniach" większość rezygnuje, odkłada towar i wychodzi ze sklepu, udając, że to nie było do nich. Chcą uniknąć bycia rozpoznanym np. przez sąsiada czy znajomego - cytuje kasjerkę wp.pl.

reklama

Płock. Problem kradzieży w sklepach

Nie zawsze kradzież czy jej próba dotyczy setek złotych.

- Miałam sytuację, że 7-8-latek przyszedł po chleb, ziemniaki i jeszcze jakieś warzywa. Gdy mu to pakowałam, włożył do kieszeni mandarynkę. Tak, jedną mandarynkę. Musiałam zareagować, więc powiedziałam, że tak nie można, że to jest kradzież. Chłopiec bardzo się przestraszył, przepraszał. Powiedziałam, by wziął kilka mandarynek, ale by nie robił już tak więcej - dodaje sprzedawca z płockiego sklepu.

Handlowcy przekonują, że plaga kradzieży nasila się znacznie przed świętami, a ludzie próbują wynieść wtedy głównie słodycze, kawę, wędliny i alkohol.

reklama

Od niedawna, bo od października 2023 r. kradzież do 800 zł to wykroczenie (wcześniej było to 500 zł), powyżej to już przestępstwo. Ale dzięki rejestrowi sądy mogą skazywać za przestępstwo kradzieży w sytuacji, gdy dojdzie np. do trzech kradzieży o każdorazowej wartości po 300 zł.

Przy kradzieży do 800 zł grozi kara do miesiąca aresztu, a od 800 zł ponosi się odpowiedzialność karną za przestępstwo. Przepisy zakładają, że taki czyn jest przestępstwem, za które grozi nawet 5 lat więzienia.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama