Już jutro, w środę, Kazik Staszewski wykona w płockim teatrze kultowe piosenki swojego ojca, Stanisława Staszewskiego w niecodziennych aranżacjach, bo z kwartetem Pro Forma. Zaoferowaliśmy Wam podwójną wejściówkę na ten koncert, musieliście jednak wysłać nam swoje wspomnienia związane z artystą albo zdjęcie. Spośród nadesłanych listów najbardziej spodobało nam się wspomnienie pani Joanny - matki, żony, dorosłej kobiety, która nuci „Gdy nie ma dzieci w domu” i z nostalgią wspomina zachwyt sprzed 20 lat nad „Jeszcze Polska”.
Pani Joanna z Płocka:
Dwadzieścia parę lat temu, wchodzenie w dorosłość, pierwsze imprezy, miłość, wolność... Początkowe zachłyśnięcie się wolnością i dorosłością przynosi jednak rozczarowanie. I wtedy Kazik "Jeszcze Polska". Niewiarygodne! On śpiewa o tym, co czuję, a czego nie potrafię nazwać. Tekst prosty, ale nie banalny, znakomicie opisujący rzeczywistość słowami, których ja nie odważyłabym się użyć.
Słuchałam wcześniej KULTU, miałam kasety (nadal je mam), ale "Jeszcze Polska" było jak objawienie. Analizując ten tekst teraz, wciąż "powala" mnie jego aktualność. Niewiele się zmieniło. Niestety.
Później "nasze" drogi z Kazikiem się rozeszły. Oczywiście wpadały mi w ucho utwory, które osiągały popularność i były nagłaśniane przez media. Ale codzienność, dzieci, praca, dom, nie ułatwiały rozwijania fascynacji muzycznych. I nagle znowu Kazik - "Gdy nie ma dzieci". Genialne! Tak właśnie jest! Albo prawie tak ;) Tekst ten towarzyszy mi zawsze, kiedy dzieciaki wyjeżdżają. I zawsze przywołuje uśmiech. Teraz, kiedy mam więcej czasu, z przyjemnością wracam do młodzieńczych fascynacji. Ogromną radość sprawiłoby mi usłyszenie Kazika na żywo.
Gratulujemy i zachęcamy: zaglądajcie codziennie na portal, w nieodległych planach kolejne konkursy!
Fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock