Portal brd24 podaje, że już w przyszłym roku wejdą przepisy umożliwiające karanie mandatem kierowców, którzy nie zachowają bezpiecznego odstępu do poprzedzającego pojazdu.
Według informacji portalu w nowym programie Krajowej Rady BRD, która działa przy Ministerstwie Infrastruktury, zaplanowano wprowadzenie do polskiego prawa obowiązku zachowania odpowiednich odstępów między pojazdami. Z dokumentacji wynika, że resort w 2019 roku przedstawi propozycje odpowiednich przepisów.
Przepisy nawet będą określały minimalną odległość pomiędzy jadącymi samochodami - według ekspertów przy prędkości autostradowej (140 km/h) bezpieczny odstęp powinien wynosić co najmniej 40-50 m. Przyczyną wprowadzenia zmian jest duży wzrost wypadków, a co za tym idzie ofiar na polskich autostradach i drogach ekspresowych.
Eksperci twierdzą, że przy prędkości 140 km/h bezpieczna odległość to co najmniej 40-50 m. Taryfikator aktualnie przewiduje zaś jedynie kary za zbyt małą odległość podczas jazdy w tunelu – za co grozi 100 zł – i pomiędzy samochodami jadącymi w kolumnie (200 zł).
Aktualnie polskie przepisy nie regulują tej kwestii, poza trzymaniem tzw. bezpiecznej odległości. Nie ma tez kar. Policjanci mogą jedynie zinterpretować brak zachowania odpowiedniej odległości jako stwarzanie zagrożenia i nałożyć 500 zł stosownego mandatu.
Za granicą, np. w Niemczech, jazda zbyt blisko za innym autem jest surowo karana. Odległość między samochodami mierzą nawet niektóre urządzenia rozstawione przy autostradach (u naszych zachodnich sąsiadów np. przy 100 km/h trzeba zachować odległość co najmniej 50 m).