Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie śmierci noworodka, którego ciało odnaleziono na śmietniku przy ul. Chemików. Sekcja wykazała, że chłopiec urodził się żywy, biegły ocenił, że był zdolny do życia.
Przypomnijmy: 16 kwietnia ok. 16.30 mężczyzna przeszukujący kontenery ze śmieciami odnalazł w jednym z nich zawinięte w ręcznik i folię ciało nowo narodzonego chłopca. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie dzieciobójstwa, przesłuchała świadka, zabezpieczyła ślady na miejscu zdarzenia, m.in. materiał genetyczny do badań DNA
Sekcja zwłok wykonana przez biegłego medycyny sądowej wykazała, że chłopiec urodził się żywy jako wcześniak (w 6. lub 7. miesiącu). - Biegły nie stwierdził obrażeń ciała noworodka, natomiast orzekł, że po urodzeniu nie udzielono mu żadnej pomocy medycznej, pępowina była przerwana(a nie przecięta) i nie została zabezpieczona - informuje prokurator Iwona Śmigielska-Kowalska, rzeczniczka płockiej prokuratury. - Biegły ocenił, że dziecko w chwili urodzenia było zdolne do życia, zmarło prawdopodobnie na kilkadziesiąt godzin przed znalezieniem w kontenerze.
Zabezpieczony materiał genetyczny posłużył śledczym do badań porównawczych między DNA noworodka a jednej z wytypowanych w toku śledztwa osób, jednak podejrzenia nie potwierdziły się i prokuraturze nie udało się ustalić tożsamości matki. Z powodu niewykrycia sprawcy i wyczerpania wszystkich możliwości dowodowych ustalenia pozostałych okoliczności tej tragedii w lipcu śledztwo na chwilę obecną zostało umorzone. - Umorzenie oznacza, że pod względem procesowym żadne czynności nie są już wykonywane, jednak oczywiście ta sprawa wciąż znajduje się w zainteresowaniu śledczych - wyjaśnia prokurator Śmigielska-Kowalska. - Oczekujemy na wyniki zleconej wcześniej opinii w zakresie profilu DNA krwi i włosa na ręczniku, w który zawinięte były zwłoki, ponieważ istnieje prawdopodobieństwo, że należały do matki i mogą okazać się przydatne w przyszłości, gdy pojawią się nowe okoliczności w tej sprawie.
Czytaj też: