Za nami koncert otwarcia ludowego festiwalu, który w zeszłym roku, po 30 latach przerwy, wrócił do Płocka prosto na Podolszyce i chciałby bardzo zostać na dłużej. Wiele wskazuje na to, że może mu się udać - wczoraj, mimo fatalnej pogody, siąpiącego co i rusz deszczu i iście jesiennego już chłodu do parku na Podolszycach ciągnęło naprawdę sporo płocczan, zwabionych głośnymi dźwiękami i ogólnym poruszeniem. Na scenie ustawionej w części piknikowej parku swoje kultury w ludowym tańcu, żwawych przytupach i śpiewie, a nawet klaskaniu prezentowały zespoły z odległych krain. Poza naszymi rodzimymi chlubami, czyli zespołami Dzieci Płocka oraz Wisła, wirowały barwne spódnice z Meksyku, Słowacji, Indonezji, Rumunii, Białorusi.
W przeciwieństwie do zeszłego roku, gdy koncert nieco się przedłużył i mieszkańcy narzekali, że nie wyśpią się a rano trzeba wstać do pracy, wczoraj wszystko ucichło wcześnie, przed 22.00 z parku nie dobiegały już żadne śpiewy. - Bardzo tego pilnowaliśmy, żeby w tym roku nic się nie przedłużyło - przyznaje szef Płockiego Ośrodka Kultury i Sztuki,. Artur Wiśniewski. Cały POKiS jest bardzo zadowolony z imprezy. - Chciałbym bardzo podziękować płocczanom, że mimo środka tygodnia i niepewnej pogody, przyszli na koncert i pokazali, że folklor jest w Płocku potrzebny!
Organizatorzy szacują, że wczoraj w parku pojawiło się co najmniej 1,5 tysiąca osób. - To bardzo ogólne szacunki - zastrzega szef POKiS. - Krzeseł rozstawiono ok. 1000, ok. 500 osób stało obok, a nie sposób zliczyć wszystkich, którzy krążyli po parku i przyszli choć na chwilę.
Rekord frekwencji padnie pewnie w sobotę podczas koncertu finałowego w amfiteatrze. Obiekt pomieści 3,6 tysiąca osób, a wszystkie zaproszenia już się rozeszły.
A co dzisiaj? W parku od 10.00 trwa wioska festiwalowa, czyli stoiska z rękodziełem czy wesołe miasteczko, a wieczorem, od 20.30 do 23.30 zaplanowano „Kino na łące”, czyli plenerowe pokazy filmów „Świteź” i „Żona dla Australijczyka”. Wstęp wolny.
Fot. Tomasz Miecznik/Portal Płock
Więcej zdjęć zobacz w naszej galerii -
Co sądzicie o przenoszeniu życia kulturalnego na Podolszyce? Zastanawialiśmy się na tym tu:
Szczegółowy program na następne dni w naszym kalendarzu imprez >>