reklama

Kolejne samobójstwo w płockim więzieniu

Opublikowano:
Autor:

Kolejne samobójstwo w płockim więzieniu - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW nocy z środy na czwartek w płockim więzieniu powiesił się mężczyzna. Mimo akcji reanimacyjnej w celi i w szpitalu, więźnia nie dało się uratować. To już drugie samobójstwo w płockim zakładzie karnym w tym roku.

W nocy z środy na czwartek w płockim więzieniu powiesił się mężczyzna. Mimo akcji reanimacyjnej w celi i w szpitalu, więźnia nie dało się uratować. To już drugie samobójstwo w płockim zakładzie karnym w tym roku.

Do zdarzenia, o którym powiadomił nas czytelnik, doszło w nocy 18 lutego. Informację o samobójstwie jednego z osadzonych potwierdza kpt. Bartłomiej Turbiarz, rzecznik okręgowego inspektoratu Służby Więziennej w Łodzi, któremu podlega płocki zakład karny.

Mężczyzna po około dwóch tygodniach przebywania w więzieniu powiesił się na pasku od spodni w ubikacji celi, którą dzielił z innymi więźniami. Była to cela ogólna, nie miała kamer.

- Mężczyznę znaleźli współosadzeni i natychmiast wezwali funkcjonariuszy - relacjonuje oficer prasowy. - Podjęta przez nich akcja reanimacyjna przywróciła osadzonemu funkcje życiowe, niestety po przewiezieniu do szpitala mężczyzna zmarł. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna ten nie zdradzał żadnych symptomów, które wskazywałyby, że chce odebrać sobie życie.

Zmarły to 65-letni bezdomny mężczyzna, który był tymczasowo aresztowany jako podejrzany o molestowanie seksualne wnuczki.

Na miejsce jak zawsze w takich przypadkach przyjechał też prokurator, dokonał oględzin. Jak mówi rzeczniczka płockiej prokuratury, Iwona Śmigielska-Kowalska, najprawdopodobniej śledztwo zostanie wszczęte z art. 151 kodeksu karnego, który mówi o pomocy lub namowie w targnięciu się człowieka na własne życie. Na tym etapie nie można jeszcze definitywnie wykluczyć udziału osób trzecich, choć wstępnie po oględzinach śledczy skłaniają się do wersji o samobójstwie.

Sprawę bada teraz nie tylko prokuratura, ale i specjalny zespół okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Łodzi. - Zabezpieczamy nagrania monitoringu jednostki, przesłuchujemy świadków oraz gromadzimy dokumentację,  bo to nam najbardziej zależy na tym, aby całą sytuację wyjaśnić szczegółowo i dokładnie, żeby takie zdarzenia miały miejsce jak najrzadziej - informuje rzecznik prasowy. - Natomiast zdajemy sobie sprawę z tego, że nie da się ich całkowicie wyeliminować.

Czarna seria samobójstw?

To kolejne w krótkim odstępie czasu samobójstwo w płockim więzieniu. W styczniu br. 24-letni mężczyzna podejrzany o rozboje, wymuszenia i handel narkotykami w areszcie śledczym podciął sobie żyły szkłem z wybitego okna. Jak zapewniają funkcjonariusze z płockiego zakładu karnego, śmierć 65-latka i zdarzenie ze stycznia nie są ze sobą powiązane.

 - To były dwie zupełnie różne sprawy - podkreśla kpt. Bartłomiej Turbiarz. - W  sprawie ze stycznia tymczasowo aresztowany 24-latek przebywał w monitorowanej, pojedynczej sali izolacyjnej, w której dokonał tragicznego w skutkach samouszkodzenia przez zadanie sobie wielokrotnych ciosów kawałkiem szkła w tętnicę udową, szyję i brzuch, z kolei tu mieliśmy do czynienia ze starszym mężczyzną, wprawdzie również tymczasowo aresztowanym, ale w zupełnie innej sprawie.

Jednak zestawiając skutki tych zdarzeń, czyli samobójczą śmierć dwóch mężczyzn w tak krótkim odstępie czasu, trudno nie zadać pytania, czy nie doszło do zaniedbania ze funkcjonariuszy płockiego więzienia. Ewentualne zaniechania miało wykazać wewnętrzne postępowanie wyjaśniające w sprawie styczniowego samobójstwa. Jak jest wynik postępowania?

- Poza drobnymi zaniedbaniami w prowadzeniu dokumentacji nie stwierdzono uchybień w pracy  płockich funkcjonariuszy w sprawie samobójstwa 24-latka - informuje Bartłomiej Turbiarz. - Z tego, co udało się nam ustalić, mężczyzną kierował nagły silny impuls, bodziec emocjonalny, który spowodował, że w ciągu zaledwie kilku sekund zadał sobie śmiertelne ciosy. Funkcjonariusze zachowali zimną krew i przystąpili do akcji ratowania życia, mimo że sytuacja była bardzo trudna. Wcześniej, przez kilka miesięcy pobytu,  mężczyzna nie zdradzał żadnych oznak, które mogłyby wskazywać, że zamierza targnąć się na własne życie. W zakładzie karnym przebywał od października.

Jak dodaje rzecznik okręgowego inspektoratu w Łodzi, w  2014 roku w więzieniach okręgu łódzkiego żaden osadzony nie popełnił samobójstwa, natomiast więźniowie dokonali prawie 300 samouszkodzeń.

 

Zdjęcia z płockiego więzienia zobacz w naszej galerii:

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE