O pomyśle na połączenie osiedli specjalną kładką, która ułatwiłaby życie pieszym i rowerzystom z duszą na ramieniu pokonującym wąskie gardło Wyszogrodzkiej między Imielnicą a Podolszycami, przypomniała ostatnio Wioletta Kulpa. Radna chciała wiedzieć, czy projekt pasażu jest już gotowy, a jeśli tak to, czy w przyszłym roku mogłaby ruszyć budowa. A może są inne pomysły na połączenie tych osiedli?
Ratusz nie ukrywa, że sprawa kładki utknęła w martwym punkcie. Pomysł zakładał budowę ciągu pieszego z elementami ścieżki zdrowia, pomostem, schodami zewnętrznymi tam, gdzie mieszkańcy okolicznych osiedli wydeptali ścieżkę, czyli między Zubrzyckiego a Śliwową w Imielnicy. Chodziło o to, by połączenie miedzy osiedlami powstało w najwygodniejszym dla mieszkańców miejscu. Jednak niespodziewanie okazało się, że trzeba rozwiązać umowę na projekt z wykonawcą, ponieważ jeden z prywatnych właścicieli działek, na których miałby powstać pasaż, nie zgodził się sprzedać swojej własności.
Wiceprezydent przypomina też, że powstały trzy koncepcje na przejście dla pieszych przez Rosicę:
- pierwsza z 2006 r., autorstwa spółki Betek-Nieruchomości, zakładała budowę mostu na rzece na połączeniu ul. Czwartaków na Podolszycach Południe z ul. Widną w Imielnicy. Taki pomysł kosztowałby ponad 13 mln zł brutto.
- według nowszego pomysłu, z 2012 r., połączyłoby się ulicę Mazura (Podolszyce Południe) ze skrzyżowaniem ulic Brzoskwiniowej i Skrajnej (Imielnica). Ulice można byłoby połączyć albo budując most dla samochodów i pieszych za ponad 7 mln zł, albo za pomocą kładki pieszo-rowerowej za ponad 3,4 mln zł. Taki pomysł miało konsorcjum firm L-Concept Leszek Karasiński i Smart Architekci Szymon Mazurek.
- Trzecia koncepcja, również z 2012 r., zakładała połączenie osiedli ulicami Zubrzyckiego od strony Podolszyc i Śliwową w Imielnicy. Zdaniem autorów z firmy Pracownia Projektowania Budownictwa i Nadzoru Budowlanego Inż.-Bud, trzeba by na nie wydać ok. 900 tys. zł brutto. To właśnie tę, najtańszą koncepcję chciał zrealizować Ratusz, ale na przeszkodzie stanęła sprawa gruntów.
Nie da się ukryć, że budowa kładki łączącej osiedla to spory wydatek, dlatego wiceprezydent Cezary Lewandowski nie pozostawia złudzeń - w 2014 r. o kładce można jedynie pomarzyć.