- Na wejściu do portu Oddział Żeglarsko - Motorowodny PTTK "Morka" w Płocku jest wypłycenie sięgające do połowy szerokości pomiędzy molem a główką. Tam, gdzie rok temu było 2,5 metra głębokości, dzisiaj jest zaledwie 40 cm - informuje WOPR.
Ale to nie koniec problemów, bowiem ukształtowanie dna Wisły od zeszłego roku bardzo się zmieniło. W miejscach, gdzie było rok temu głęboko, teraz jest bardzo płytko. I odwrotnie.
- Prosimy sterników łodzi motorowych i skuterów wodnych o baczne obserwowanie lustra wody, ponieważ pod wodą czasami płyną kilkunastometrowe drzewa lub pionowo kilkumetrowe kołki. Wystają nad wodę na około 20 cm albo są niewidoczne tuż pod powierzchnią wody - dodaje WOPR.
Płocki WOPR kilkakrotnie w tym roku usuwał już takie przeszkody z okolic płockiego mola i z innych miejsc na Wiśle.
Ratownicy alarmują do jednostek odpowiedzialnych za gospodarowanie nabrzeżem o jak najszybsze ustawienie znaków zakazu kąpieli, szczególnie na dzikiej plaży i wzdłuż całego płockiego nabrzeża.
Obecnie mamy duży napływ pracowników zagranicznych, którzy kompletnie nie znają płockiego wodnego rewiru. WOPR prosi o poinformowanie tej grupy ludzi o dużych zagrożeniach.
Komentarze (0)